Segment smart zegarków jest dziś naprawdę imponujący. Pamiętam jednak czasy (gdy zaczynałem prowadzić blog) znacznie ciekawszych projektów elektroniki na nadgarstek. Co prawda, żadna się nie przebiła, ale to było dekadę temu, więc i technologie nie pozwalały koncepcjom wejść do mainstreamu. Motorola podczas Lenovo Tech World ’23 pokazała smartfon owijany wokół nadgarstka. Właśnie takie gadżety próbowały kiedyś przyciągnąć uwagę swoim futurystycznym formatem. Czy teraz jest szansa na realizację tego typu rozwiązań?

Zaginany wokół nadgarstka smart… fon/watch?

Propozycja Motoroli (należącej do grupy Lenovo) jest okazją do przypomnienia kilku wcześniejszych urządzeń w podobnym stylu. Świat widział już ciekawe próby okiełznania nadgarstkowej wersji panoramicznego wyświetlacza. Moment przypominał bransoletkę, nubii Alpha bliżej było do zegarka, Polyera Wove celowała w biżteryjny forma (z e-papierowym panelem). Z kolei Blu to najodważniejsza z wizji. Nie każdy pamięta, ale już siedem lat temu Lenovo pokazało podobny do aktualnego projekt Z, czyli owijanego wokół ręki telefonu. Lenovo Z przedstawiano zresztą na tej samej imprezie, czyli Lenovo Tech World. Jest to telefon, który konstrukcyjnie przypomina Royole FlexPhone, czy Moxi.

Motorola składany smartfon smartwatch

W 2023 roku gigant powraca w odmianie budowanej we współpracy z Motorolą. Marka ta ma w ofercie już kilka składanych flip-phone’ów z Androidem, więc ubieralny ekran najnowszej generacji jest niejako hybrydowym następcą. „Adaptacyjny ekran” Motoroli jest prototypem demonstrującym smart urządzenie o bardziej uniwersalnym przeznaczeniu: smartfina, wearable, ale i standu (opartego na zagiętej części konstrukcji). Odważnie, ale z całkiem praktyczną ofertą funkcji. Wciąż jednak całość wydaje się nieco nadgabarytowa (mówiąc oględnie).

Co może potrafić Motorola z giętką konstrukcją?

Wielu z nas oprócz smartfona nosi też na ręce inteligentny zegarek. Coraz częściej w niezależnej wersji, czyli pozwalając korzystać z wielu niezbędnych funkcji bez potrzeby zabierania ze sobą telefonu. Niestety, smartwatche mają zbyt małe wyświetlacze do wykonania bardziej skomplikowanych działań. Lenovo i Motorola (i zapewne inni producenci, a także klienci) widzą sens w dostarczeniu czegoś łączącego cechy telefonu i zegarka. To całkowicie naturalna i logiczna ewolucja mobilnej elektroniki. Pomysł jest bardzo dobry. Problemem jest miniaturyzacja oraz komfort użytkowania takiego sprzętu.

Motorola adaptive display giętki ekran

Podczas Lenovo Tech World 2023 pokazano giętką Motorolę w akcji. W swoim smartfonowym wydaniu działa klasycznie (i podobnie do składanych Razr). Wyświetlacz pOLED (FHD+) i budowa gadżetu pozwala jednak tak wygiąć całość, by trzymała się ręki. Czy stabilnie? Czy wygodnie? W tej chwili ma być show, ewentualne elementy związane z komfortem schodzą w tej chwili na dalszy plan. Są ważne, ale mamy teraz do czynienia z projektem demo. Nawet trudno oceniać plany wydawnicze (zobaczcie, jak aktualna propozycja różni się od tej sprzed siedmiu lat, a to przecież bardzo długi czas pomiędzy obiema generacjami).

6.9-calowy ekran ma dysponować pełnym Androidem. Po złożeniu bardziej kompaktowa wersja wciąż będzie oferować sporą przestrzeń, bo 4.6″. Na lekko zagiętym panelu można wyświetlić normalne aplikacje, a także stylowe motywy. Takie wearable będzie przy okazji częścią modnego, nowoczesnego outfitu.

Asystent AI oraz algorytmy Sztucznej Inteligencji

Żyjemy w czasach prężnie rozwijających się algorytmów AI, więc i to rozszerzenie znalazłoby się na pokładzie giętkiej Motoroli. Lenovo przedstawiło w tym roku sporo nowych możliwości Sztucznej Inteligencji. Software może być kluczem do sukcesu. AI w prototypie pokazało dopasowanie stylu wyświetlacza na podstawie selfie (podobne apki są już w niektórych smartwatchach, choć pewnie nie ze wsparciem AI).

Lenovo przedstawiło w trakcie imprezy kilka nowości w ramach LLM (large language model). MotoAI ma być inteligentnym asystentem, który wykorzysta zapewne generatywne odpowiedzi w stylu chatbotów z ChatGPT. Naturalnie wszczepionym w zaprezentowany model, czyli pracujący lokalnie (na pewno z dostępem do sieci w szerszy sposób). Także kamerka telefonu zyska innowacyjne narzędzia przetwarzające obraz, np. poprawiające proces skanowania dokumentów.

Kiedy możemy liczyć na konsumencki wariant owijanej wokół nadgarstka Motoroli? Nie napalajcie się. Nawet nie wiadomo. Może za kolejnych siedem lat zobaczymy następną generację wynalazku? Wolę zakończyć pozytywnie – cieszy eksploracja interesującego tematu przez Lenovo/Motorolę. Oby wyniki badań pozwoliło rozwinąć chociaż Androida w składanych Razr. Już to będzie dla segmentu korzystne. Załączyłem filmik z prezentacji prototypu (już od konkretnej minuty).

źródło: Lenovo