Czy jest lepszy sposób na zaklejenie kamerki laptopa niż mało estetyczna taśma? Mark Zuckerberg go nie znalazł, ale firma Bungajungle ma dla niego (i wielu równie zaniepokojonych) ciekawsze rozwiązanie.

Tak zabezpiecza się właściciel Face'a. Foto z facebookowego walla Marka Zuckerberga.
Tak zabezpiecza się właściciel Face’a (jego MacBook po lewej stronie). Foto z facebookowego walla Marka Zuckerberga.

Nie wiem czy pamiętacie jedną z moich wrzutek o Marku Zuckerbergu, który na facebookowym fanpage’u chwalił się wynikami Instagrama. Przypadkowo (albo i nie) zdradził nieco swoich laptopowych „zabezpieczeń”. Na fotce widać było jego zaklejonego MacBooka, a konkretnie mikrofonik i kamerkę. Cały świat zadawał sobie to jedno konkretne pytanie: „a może Edward Snowden miał rację!?” skoro sam właściciel największego portalu społecznościowego chroni się przed atakami. Z drugiej jednak strony, osoby znane są bardziej narażone na różnego rodzaju wyłudzenia, więc profilaktyka byłaby tutaj wskazana.

Od lat mówi się jednak o niebezpieczeństwach płynących z wycelowanej w nas kamerki. Bać się, czy może wyśmiewać przezornych? Znam zwolenników obu podejść. Niektórzy zaklejają obiektywik plastrami, innym to zwisa. Dla tych pierwszych mam fajną wiadomość. Są producenci akcesoriów, którzy chętnie pomogą w zakryciu kamerki w lepszy wizualnie sposób niż taśmą klejącą. Nope to projekt, który wprowadza już drugą generację zabezpieczenia na kamerki urządzeń. Magnetyczna i niewielka zasłonka ma rozwiązywać problemy dotyczące patrzącej na nas kamerki.

Nope 2.0
Zakrycie jest ponoć na tyle smukłe, że skorzysta również tablet i smartfon.

W wielu urządzeniach można ją wyłączyć systemowo, ale jeśli się z niej korzysta to takie rozwiązanie mija się z celem. Poza tym hacker jeśli będzie chciał to aktywuje ją swoimi sposobami. Najprościej i najbezpieczniej jest zatem zakryć dostęp. Nope 2.0 ma ochronić naszą prywatność i skupić się na tzw. webcam – już standardowym module zdecydowanej większości komputerów, smartfonów i tabletów (czasem nawet smartwatch…). Firma Bungajungle swój pierwszy gadżecik pokazała już w 2013 roku. I w tak maleńkim wyrobie może jednak udoskonalić pewne funkcje.

Usprawnienia dotyczą kształtu oraz lepszego dostosowania do laptopów (sylikonowe zabezpieczenia przez uszkodzeniami i nowy profil oraz przeciwdziałanie przypadkowym odklejeniu przy otwieraniu klapki). Tym razem uwzględniono również lepszą estetykę, której w poprzedniku brakowało. W zamyśle chodzi o lepsze dopasowanie do high-endowego sprzętu. Pierwszy wariant w ogóle nie brał tego pod uwagę, a przecież targetem są posiadacze laptopów Apple. Propozycja ma być raczej niedroga. Znów autorzy wykorzystają crowdfundingowy portal, gdzie łatwo znaleźć chętnych na zakup i wypromować rozwiązanie.

źródło: Kickstarter