Beeline Velo 2 smart nawigacja rowerowaPamiętacie Velo pierwszej generacji? Nie? Bo wtedy gadżet nazywał się Beeline. Teraz twórcy powracają z ulepszoną nawigacją rowerową i zmieniają jej nazwę (dopisując też kolejny numerek). Velo 2 to minimalistyczna w przekazie, ale skuteczna podpowiedź komunikatów dotyczących pokonywanej trasy. Niedawno wystartowała w crowdfundingowej kampanii na Kickstarterze.

Beeline Velo 2 – minimum przekazu

Z jazdą (nie tylko jednośladem) jest tak, że wzrok powinniśmy skupić na drodze. Starać się nie dekoncentrować żadnymi ekranami. Dlatego panele tego typu proponują często uproszczony motyw – szybszy w odbiorze. Wiele osób stosuje też zwykłe mapy w aplikacjach na przymocowanych do kierownicy smartfonach. Velo 2 bazuje na własnym, bardzo prostym przekazie. Łatwym do odczytania.

Format urządzenia się nie zmienił. Drugie podejście korzysta chyba nawet z tego samego designu. To okrągły gadżecik, który nie zajmie wiele miejsca. Velo 2 ma na tyle proste instrukcje krok po kroku, że wcale nie musi mieć wielkich gabarytów. Spokojnie zmieści się w centralnej części (pionowego łącznika kierownicy z ramą), choć może też złapać się . W nowym modelu udało się powiększyć ekranik aż o 63%. To LCD z 200 x 200 pikseli. W zupełności wystarczy. Wcześniej było chyba troszkę zbyt minimalistycznie. Lepszy jest też chip, pamięć operacyjna, mocowanie oraz zarządzanie energią.

Velo 2 działa jak kompas i nawigacja

W pierwszym podejściu startup wykorzystał nietypowy pomysł „nawigowania”. Ekranik wskazywał tylko azymut kierujący do miejsca docelowego, więc wszystko przypominało kompas. My mieliśmy tylko orientować się w którą stronę jechać. Gadżet nie prezentował drogi. Ją wybieraliśmy samodzielnie. W ten sposób można dotrzeć do celu, ale nie zawsze bezproblemowo. Nie ograniczają nas ścieżki zapisane w mapach, ale mogą zdarzać się drogi zamknięte (ślepe) lub jednokierunkowe, wydłużające cały przejazd. Opcja Compass Mode w Velo 2 pozostała, ale alternatywą dla niej będą teraz klasyczne instrukcje Route Mode.

Ten drugi tryb przeniesiono z motocyklowej odmiany, gdzie bardziej szczegółowa nawigacja na ulicach jest już niezbędna. Wciąż nie zobaczymy tu żadnej mapki. Są tylko strzałki. W sumie zaproponowano w tej wersji trzy rozwiązania, więc jest szansa na dobór trasy między szybką a spokojną (z unikaniem zbyt ruchliwych dróg) lub ich miksem. Można też importować pliki GPX – jeśli wolimy własne ścieżki.

Velo 2 z GPS smartfona

Co jeszcze potrafi ekranik? Jest możliwość podglądu prędkości, pokonanego dystansu lub przewidywanego czasu dotarcia do celu. Można zatem powiedzieć, że to prosta hybryda licznika ze smart nawigacją. Oznacza to, że niezbędne będzie połączenie internetowe ze smartfonem (iOS/Android), ale ten może bezpiecznie siedzieć w kieszeni. Sygnał GPS jest pobierany z telefonu. Jedno ładowanie wystarczy na 20h pracy, więc nie jest źle. W tej chwili projekt oferuje podczas zbiórki funduszy pewne zniżki. Najatrakcyjniejsze pakiety to 79$ za Velo 2 (finalnie ma to być 109$, o ile uda się zebrać pieniądze).

Pomysł na mini nawigację dobry. Z ulepszeniami o wiele atrakcyjniejszy od chyba zbyt prostego poprzednika. Dodałbym jeszcze na koniec, że kolarze mogą oceniać proponowane instrukcje przejazdu, więc crowdsourcingowo pomagają algorytmom w ich ulepszaniu.


Powyższy artykuł jest na temat urządzenia/rozwiązania z crowdfundingowej platformy (miejsca, w którym wczesny prototyp zbiera fundusze na dalszą realizację). Sprzedaż na masową skalę odbywa się zwykle po kilku miesiącach od udanego zakończenia kampanii. Z uwagi na setki produktów na moim blogu, nie jestem w stanie śledzić losów poszczególnych projektów. Aktualizacje o postępach warto szukać na stronie kampanii (zakładka o aktualizacjach), stronie producenta lub kanałach społecznościowych start-upów. Warto też zapoznać się z ryzykiem związanym z wpłacaniem kwot.