Słuchawkom Galaxy Buds Live daleko było do ideału. Miały atrakcyjny, oryginalny design, ale przez to pewne braki. Braki w aktywnej redukcji, na którą narzekało wielu. Problemem była chyba zbytnia „otwartość” konstrukcji, tj. brak wkładek izolujących ucho. W nowych Galaxy Buds Pro Samsung powraca do starszego formatu i tym razem chce dać pełne ANC, a także 360 Audio, czyli rywalizować bezpośrednio z AirPods Pro.

Samsung Galaxy Buds Pro z ANC

Galaxy Buds Pro z aktywną redukcją szumów

W „fasolkach” Live ANC niby było, a jakby ledwo działało. W Buds Pro ma być inaczej. Pomogą już same wkładki, dzięki którym tłumione będą zbytnie hałasy. Takie połączenie jest istotne, bo działa efekt synergii. Apple przecież też wykorzystało ten patent. W najnowszej konstrukcji Samsung próbuje wykorzystać wszystkie swoje technologie z poprzednich generacji słuchawek TWS, ale już kompleksowo. Potrzeba było aż trzech wcześniejszych podejść, by stworzyć konkurenta godnego Apple (tutaj oczywiście zakładam, że tym razem do „czterech razy sztuka”).

Finalnie Galaxy Buds Pro mają być bardziej ergonomiczne od dwóch pierwszych wariacji, oferować przy tym lepszą jakość dźwięku, redukować kontakt z uchem i być mniej „wypukłe” (czyli pewnie nie wystawać aż tak z uszu – co jednak trudno zminimalizować). Active Noise Cancellation (ANC) ma tu bazować na trzech mikrofonikach. Dwóch na zewnętrz i jednym od wewnątrz (per słuchawka naturalnie). Wspólnie zwalczą do 99% szumów z zewnątrz, by słyszalne było tylko audio z mini głośniczków. Producent zaoferuje dwa poziomy wyciszenia (wysokie i niskie).

Samsung Galaxy Buds Pro

Będą też cztery tryby ambient, by w razie potrzeb dać otoczeniu się jakoś usłyszeć. W Pro znajdzie się też detekcja naszego głosu, więc w razie rozpoczęcia konwersacji z naszej strony wyciszenie i ustawienia transparentności stworzą odpowiednie warunki do rozmowy bez wyjmowania słuchawek z uszu. Można nawet dostosować czas reakcji tego trybu.

Galaxy Buds Pro z 360 Audio

Jak powyższe rozwiązania będą się miały do jakości dźwięku? W Galaxy Buds Pro są 11 mm woofery dla głębszych basów oraz 6.5 mm tweetery dla pozostałych częstotliwości. Jest też specjalnie umiejscowiony odpowietrznik i rozwiązania AKG. Efektem ma być audio najwyższej jakości, jaka do tej pory pojawiła się w serii Buds. Jak zwykle ten temat dopiero do sprawdzenia. Pojawi się też 360 Audio, czyli odpowiedź na apple’owskie Spatial Audio. Przestrzenne wrażenia powiązane z ruchem głowy (Dolby Head Tracking). Mamy odczuwać wrażenia kierunkowości przy użyciu ze smartfonami i tabletami Galaxy, na których zadziałają kompatybilne z tym aplikacje z Dolby Atmos.

High SNR Wind Shield Sound to z kolei technologia dla zestawu słuchawkowego. Wykorzysta te same mikrofoniki, by lepiej odseparowywać nasz głos. Podoba mi się możliwość wykorzystania mikrofonów słuchawek do nagrywania dźwięku dla video rejestrowanego przez smartfon. Można tu ustawić też nagrywanie wyłącznie głosu (np. komentarza). Potrzebna będzie apka Samsung Camera.

Galaxy Buds Pro

Galaxy Buds Pro i One UI 3.1

Będzie też kilka innych opcji, które zadziałają wyłącznie z urządzeniami Samsunga, gdzie zainstalowana będzie najnowsza nakładka One UI 3.1 dla Androida 11. Na przykład multi-parowanie z Auto Switch, czyli przełączanie słuchawek między różnych urządzeniami Galaxy. Do szybkiego przechodzenia z jednego ekranu na drugi. Mowa o sprzęcie z zalogowanym kontem Samsunga. Chyba też mniejsze opóźnienie w Game Mode będzie dostępne tylko na telefonach/tabletach Galaxy. Z Windows 10 powinno śmigać przez Microsoft Swift Pair. Podobnie jak SmartThings Find – nowy system śledzenia urządzeń Samsunga. Jeśli dobrze zrozumiałem to część ustawień, w tym ANC nie będą dostępne w apce na iOS (może tylko początkowo).

Dobrze wygląda certyfikacja szczelności. Galaxy Buds Pro otrzymały zgodność z normą IPX7 (najwyższą jak dotąd w Budsach). Wystarczy podczas treningu w deszczu. Bateria również OK. Pięć godzin na jednym ładowaniu przy aktywnej redukcji szumów brzmi dobrze. Bez ANC wyjdzie nawet 8h. Z kolei w etui jest dodatkowe 13 i 20h zależnie od użytku wyciszenia. W 5 minut uzupełnimy ok. godzinę energii dla odsłuchu muzyki, więc rozładowanie nie będzie większym problemem. Schowek ładowany jest przewodowo i bezprzewodowo. Do wybory trzy kolorki – dopasowane do palety nowych Galaxy S21. Cena niezła, bo 200$ (u nas 999 zł). Drożej od pozostałych słuchawek Galaxy Buds, ale mniej więcej rynkowo. Powiedziałbym – w cenach Samsunga.

źródło: samsung.com