Od czasu instalacji w projektorach diod LED, które pozwoliły na miniaturyzację rzutników do postaci kieszonkowych urządzeń, oprócz rozwoju technologii w kierunku polepszania jakości obrazu, nie spotkaliśmy wewnątrz spektakularnych zmian. Niektóre z nich posiadają wewnątrz swoje własne systemy, potrafią wyświetlić prezentacje, zdjęcia i filmy z poziomu podpiętego pendrive’a, ale dopiero model z kategorii pico projektorów – EPICT EPP-100 da nam większe możliwości. Sprzęt posiada system operacyjny Android, co sprawi, że jego funkcje rozszerzymy do wszelkich opcji znanych z mobilnej platformy Google.

Właściwie, jeśli posiadacie akcesoria peryferyjne, takie jak myszka lub klawiatura, to EPICT przemieni się w niewielki, prosty komputerek, z którego obraz rzucimy na ścianie. Sam wiecie jakie możliwości daje Android, mówi się już o noszeniu w kieszeni minikomputerów (smartfony). Posiadając dostęp do funkcji systemu w wersji Jelly Bean 4.2.2 możemy wykonać sporo pracy, ale przede wszystkim skorzytać ze wszelkich multimedialnych funkcji. Bardzo pomocny będzie dostęp do Internetu przez bezprzewodowy moduł Wi-Fi, jest też Bluetooth oraz porty microUSB i USB 2.0.

 Nie oczekujmy super jakości i wielkiej przekątnej, ale do niewielkiego pokoju spokojnie wystarczy. Obraz rzucany z modelu EPP-100 generuje rozdzielczość 800 x 480 pikseli (maks 80 cali) przy bardzo słabej lampie o świetle 35 Lumenów (raczej tylko do zaciemnionych pomieszczeń). Wydaje się, że możemy napotkać również na niewielkie lagi w transferze obrazu, a specyfikacje raczej nie powalą, ale będziemy mogli skorzytać z mobilnych aplikacji z Google Play, odtworzyć video z YouTube’a, posłuchać muzyki itp. Na rynku nie spotkamy wiele urządzeń tego typu, choć były już modele smartfonów z wbudowanym rzutnikiem.

Wewnątrz znajdziemy dwurdzeniowy procesor Allwinner A20 Cortex-A7, tylko 512 MB RAM, 4 GB wewnętrznej pamięci, ale na szczęście, jeśli mamy więcej mediów, można ją rozszerzyć poprzez karty pamięci microSD (maks 32 GB). Projektorek EPICT EPP-100 został wyceniony na 221 dolarów. Pod spodem posiada uniwersalny gwint, dzięki czemu podczepimy do niego statyw, aby wygodniej i stabilniej rzucać obraz na powierzchni.

źródło: pandawill.com via ubergizmo.com