waterever

Przybywa na rynku inteligentnych naczyń. Nie pierwszy raz spotykamy kubek mający zadbać o nawodnienie naszego organizmu. Temat poruszałem parę razy, więc nie będę się specjalnie rozpisywał. Gadżety takie po prostu monitorują ubywanie napoju z pojemnika i przesyłają informacje do sparowanego smartfona. Całość działa jak tracker fitness i przez monitoring oraz przypomnienia stara się zadbać o nasze zdrowie. Wyznacza cele, czyli motywuje, ale i pilnuje. Wszystko po to, by nie pozwolić na odwodnienie. 

To, ile trzeba pić i jak często, określili już dawno naukowcy. Każdy ma niby indywidualne potrzeby, ale przyjmowanie pewnego minimum jest konieczne dla poprawnego działania ciała. To i ja nie raz na blogu przytaczałem. Ubytki wody trzeba uzupełniać, zwłaszcza żyjąc aktywnie, czyli gubiąc kalorie na treningach. Rozwinęły się sportowe bransoletki, rozwijają i towarzyszące im gadżety. Waterever Smart Cup to być może istotny element podczas ćwiczeń – jeśli oczywiście nie robicie tego prawidłowo. Aż szkoda, że projekty tego typu nie współpracują bezpośrednio z trackerami aktywności. Aż prosi się o takie partnerstwo. Właśnie dlatego powstają agregaty dla danych z różnych sensorów, ale i z tymi sprzęcik musi się integrować. Na razie nie ma ani tego, ani tego.

watereverapp

Producent proponuje za to kilka innych opcji. Kubek jest efektowny, zwłaszcza jego LEDowy wyświetlacz. Posłuży głównie do pokazywania temperatury i prostych ikonem z powiadomieniami (pewnie przypomnieniami). Potrafi nawet podpowiedzieć, czy napój nie jest za gorący (McDonald’s pewnie zazdrości 😛 – chodzi mi o pozew w USA, który restauracja przegrała, bo oparzona kobieta nie zauważyła na kubeczku ostrzeżenia…). Ma też wygodną podstawkę do bezprzewodowego ładowania. Cała reszta to już znane działanie: analiza ubywania płynu i tworzenie statystyk na smartfonie z systemem iOS lub Android.

Cały system opiera się o utworzony w aplikacji profil, gdzie użytkownik określa swoje dane (płeć, wiek, aktywność), by potrzeby nawadniania organizmu odpowiadały optymalnym dla nas. Model jest całkiem mobilny – ma specjalną pokrywkę, ale do najmniejszych nie należy (to bardziej bidon niż kubek). Bateryjka ma wystarczyć na działanie przez kilkanaście dni. Prototyp pojawił się w kampanii na azjatyckim Pozible, gdzie szuka wsparcia. Mi brakuje lepszego wsparcia przy wykorzystaniu danych. To jednak problem software’owy, więc warto podsunąć autorom pewne koncepcje.

źródło: Pozible