Kiedyś w mojej fotograficznej „karierze” dosyć mocno interesowałem się trybem macro. Mocne zbliżenia obrazu to zupełnie inny świat od tego nam znanego. Sprzęt miałem taki sobie, ale pozwalał nieco podejrzeć mini światek. Ten, który omijamy nieświadomie podczas zwykłego przebywania w naszej rzeczywistości (choć przecież wspólnej). Pewnych rzeczy bez odpowiedniego zooma nie zobaczymy, chyba że mamy pod ręką mikroskop lub naprawdę niezłą optykę. Xeye to ciekawy wynalazek mający dać nam dostęp do niesamowitych przybliżeń oraz wsparcie aplikacji z komunikacją ze smartfonem.

Xeye to przenośny, bardzo mobilny i bezprzewodowy „mikroskop” do fotografowania świata macro. Gadżet w kształcie przypomina kapsułkę, ale nie jest aż tak mały. Jego wymiary możemy porównać do dużego jajka. Współpracuje z aplikacją na platformy iOS oraz Android i potrafi przybliżyć nawet 1000-krotnie (optyczna+cyfrowa)! Jest zdolna także do komunikacji z komputerem z systemem Windows. Konstrukcja jest wodoszczelna, więc możemy pobawić się możliwościami także pod wodą.

Kto robił kiedyś zdjęcia z większym zoomem ten wie, jak delikatnie trzeba obchodzić się z migawką aparatu. W Xeye wykorzystano opcję dotykowego ekranu smartfona lub nawet aktywacji migawki głosem. Na obudowie jest też dotykowy przycisk. W zasadzie wystarczy tylko pobrać apkę, skonfigurować aparacik i robić fotki. Model ten może być używany przez dzieci, studentów, badaczy, profesjonalistów, czy naukowców – słowem: każdego. Wszystko dzięki bardzo mocnemu przybliżeniu. To jedno z lepszych jakie można spotkać na rynku cyfrowych aparacików.

W środku zmieszczono 8-megapikselowy sensor HD, potrafiący także rejestrować video. Ustawienia umożliwią również tworzenie tzw. time-lapse’ów, czyli łącznia zdjęć pstrykanych interwałowo w przyspieszonym efekcie. Daje to bardzo ciekawy efekt ruchu. Ciekawe jest, że zdjęcia w makro można wykonywać prosto z ręki. Być może to również zasługa dobrego doświetlenia kadru dzięki pierścieniowy diodek LED wokół mini obiektywu. Ostrość można łapać manualnie lub automatycznie. Między przybliżeniami można przeskakiwać, dzięki opcji ich programowania w aplikacji mobilnej. Odpowiednia skala pozwoli też na szybkie pomiary wielkości nano – tego co widzimy.

Zadbano także o odpowiednią jakość przybliżenia. Mamy nie uświadczyć efektu zniekształceń. Dzięki wspomnianym ustawieniom zooma, efektowne będą fotki tego samego kadru w kilku zbliżeniach. To może bardzo ułatwić badania i obserwacje. W aplikacji będzie sporo ustawień. Od balansu bieli, aż po kontrast. Jest nawet tryb HDR – chyba pierwszy taki w mikroskopach. Notatki głosowe zastąpią dyktafon, który często jest używany przez specjalistów do notowania wyników obserwacji. Mnie ciekawi stabilizacja obrazu, ale nie mogę doczytać się wieści na jej temat. Xeye ma kosztować ponad 200 dolarów.

Autorzy oczywiście nie zapomnieli napisać do jakich konkretnych celów aparacik Xeye może się przydać. Dają przykład wykorzystania przez artystów, w biznesie drukarskim, materiałowym, analiz kryminalistycznych, przenośnego laboratorium badawczego, analizy skóry, a nawet w branży tworzenia tatuaży. Tak na prawdę to zainteresuje się nim wielu specjalistów, którzy już widzą zastosowanie w swojej pracy. Zawsze może to być także sprzęt dla ciekawskich, chcących poznać lepiej świat macro lub kreatywnych fotografów. Autorzy widzą też zastosowanie w inspekcji biżuterii, czy wydrukach 3D (kontrola jakości?). Właściwie to wszystko opisywane jest dość ogólnie, ale wydanie SDK może pomóc znaleźć wygodne i przydatne wykorzystanie takiej nietypowej kamerki.

źródło: Indiegogo