Bose ma nową „belkę” do TV. Soundbar 900 ma być następcą serii 700 i posiadać większość współczesnych standardów oraz dodatkowe technologie, które poradzą sobie z Dolby Atmos i treściami bez przestrzennego brzmienia. Wygenerują je na swój sposób. Co potrafi nowa flagowa jednostka?

Bose Soundbar 900 z Dolby Atmos

Bose Soundbar 900 z PhaseGuide

Przyznaję szczerze, że nie do końca jestem fanem soundbarów, które proponują wirtualny dźwięk przestrzenny. Jakoś te efekty nie do końca do mnie trafiają. Producenci starają się jednak przystosować swoje głośniki do standardu Dolby Atmos, by oglądanie TV dawało ciekawszy odbiór. W high-endowym Soundbarze 900 takie opcje będą, a jeśli źródło nie daje Dolby Atmos to jest specjalna technologia PhaseGuide, która postara się uatrakcyjnić przekaz audio.

PhaseGuide zajmie się rozprowadzaniem dźwięku horyzontalnie, natomiast TrueSpace wertykalnie. Razem mają wypełnić pomieszczenie bez stosowania głośników sufitowych, co oczywiście nie będzie dawało aż takich wrażeń, ale zawsze w jakiś sposób rozwinie odbiór. Bose przekonuje, że efekty mające docierać zza głowy będą w ich soundbarze na wyższym poziomie niż konkurencyjne modele. Są pewni swojego know-how (przetwarzanie sygnału). Trzeba to jednak osobiście usłyszeć, by wydać jakiś wyrok.

Bose Soundbar 900 – specyfikacje

Jako, że jest to soundbar topowy, ma w swoich zasobach jeszcze inne ciekawe rozwiązania. Za bas odpowiada QuietPort, natomiast funkcja Adaptiq skalibruje przekaz pod pokój. Konfiguracja nie powinna być skomplikowana. Jest port HDMI eARC, który ułatwia połączenie. Zabrakło jednak wsparcia HDMI passthrough.

Nie tylko telewizor skorzysta z lepszego audio. Bose Soundbar 900 ma odpowiednie możliwości, by cieszyć ucho muzyką. Posiada łączność Wi-Fi oraz Bluetooth, a także AirPlay 2 i Spotify Connect, więc uda się zbudować multiroomowy zestaw (np. z innymi głośnikami marki). Nie zabraknie integracji z Asystentem Google lub Alexą, a to ułatwi kontrolę przez komendy. Cieszy opcja rozbudowy o subwoofer i satelitki, by osiągnąć pełne surround.

Za to wszystko producent proponuje niecałe 900 dolarów. Czy to dużo? Dopiero sprawdzenie sprzętu w działaniu pozwoli to ocenić. Na pewno zakup pełnego zestawu do prawdziwego dźwięku przestrzennego (z subem i tylnymi modułami, odpowiednio +700$ i +500$) będzie sporym wydatkiem. Na szczęście opcjonalnym – jeśli nie zadowolą możliwości samej belki.

źródło: bose