Pamiętacie platformę Windows Mixed Reality i wysyp kompatybilnych z nią gogli VR? Ma już kilka lat, a przez ten czas partnerujące jej firmy stworzyły już po kilka generacji headsetów. Najnowszym od HP jet model Reverb G2, który wprowadzi na rynek kilka istotnych ulepszeń. Urządzenie przygotowano wspólnie z Microsoftem i Valve, więc powstały high-endowe gogle specjalnie dla graczy. Gier w trybie VR przybywa, więc i gogle muszą ewoluować. Przez koronawirusa w bazach serwisów przybyło kilka razy więcej użytkowników, więc robi się ciekawiej. Ceny się niestety utrzymuję. Nadal będzie drogo.

HP Reverb G2 z 2K na oko

HP Reverb G2 – „nowy standard w VR”

Czyżby w końcu gogle pod platformę Windowsa z naprawdę interesującymi możliwościami? Druga generacja gogli HP Reverb utrzyma i tak już wysoką rozdzielczość ekranów (po 2160 pikseli, czy 2K na oko), ale dołoży czujników i kamer śledzących położenie w przestrzeni. Poprawione będą też kontrolery ruchu, optyka oraz głośniki, a całość ma być „nowy standardem w VR”.

Reverb G2 oferują najwyższą rozdzielczość obrazu na rynku. Mowa oczywiście o goglach konsumenckich. Pokonuje pod tym względem Valve Index (1440 x 1600). Poprzedni model cierpiał na pewne artefakty przez soczewki. Teraz część odpowiedzialna za optykę ma być poprawiona. Wyświetlacze otrzymały odświeżanie 90Hz, więc troszkę gorsze od Indexów, ale nadal na poziomie. Podobnie zresztą jest z polem widzenia. 114 stopni vs 130 w modelu Valve. Pytanie, co będzie ważniejsze. Ostrzejszy obraz, czy lepsze odświeżanie i zakres kątów. Regulacja obrazu będzie łatwiejsza dzięki specjalnemu mechanizmowi dla soczewek.

HP Reverb G2 – 4 kamery

Valve pomogło poprawić nie tylko optykę, ale też dźwięk. Użyto tu technologii near-field. Głośniczki wyglądają jakby były wzięte prosto od Indexów. „Słuchawki” znajdują się centymetr od uszu, więc nie zamykamy się totalnie w wirtualnym świecie. Taki format głośniczków ma podnieść efekty przestrzenne, co przy 360-stopniowym odbieraniu cyfrowej rzeczywistości ma znaczenie. Prosto z pudełka jest wsparcie dla nowego formatu dźwiękowego prosto od HP Labs oraz platformy Microsoftu.

W Reverb G2 dołożono dwie kolejne kamery. Teraz będzie ich czwórka. Dwie z przodu (jak poprzednio) plus po jednej na boku. Zwiększy to precyzję analizowania ruchu. Nie będzie tu potrzeby stosowania zewnętrznych satelitek. Ocena położenia będzie bardziej konkurencyjna do Oculus Rift S oraz Quest. Nie będzie tu jednak pełnej niezależności. Na szczęście przewód ma aż 6 metrów, więc swoboda nie będzie jakoś ograniczana. Mimo, że gogle będą trochę cięższy niż poprzednio to wygodniejsze w noszeniu. Lepiej je wyważono. Mają też więcej miękkiej „wyściółki”. Ekran można odchylić bez zdejmowania urządzenia z głowy. Szkoda, że rezygnowano z wcześniejszej stylistyki przodu. Tamta była ciekawsza.

HP Reverb G2 – nowe kontrolery

Zauważalnym ulepszeniem w HP Reverb G2 mają być kontrolery ruchu. Latami Microsoft nie potrafił w tym zakresie upilnować standardu dla precyzyjnych kontrolerów. Współpracował z wieloma markami, m.in. Samsungiem, czy Acerem i być może w tym tkwił problem. G2 otrzymają moduły do rąk przypominające w wyglądzie Oculus Touch. Będzie więcej przycisków, a mniej trackpadów. Markery na ich obudowie mają poprawić jakość śledzenia ich w przestrzeni. Kontrolery mają być bardziej ergonomiczne i wygodniejsze w trzymaniu. Jeśli chodzi o dostęp do platform to oczywiście jest to Windows Mixed Reality, ale też SteamVR.

Nie zapominajmy, że w ofercie HP są też ubieralne komputery w formie „plecaków”, więc możemy stworzyć niezależny zestaw bez plączącego się przewodu. Gogle HP Reverb G2 nie będą konkurowały cenowo z Oculusami (Rift S kosztują 399$), bo wyceniono je aż na 599$. To tyle samo, co poprzednio. Bliżej im będzie do HTC Vive Cosmos. Nie będą też aż takie drogie ja Valve Index za 999$. Gogle będą dostępne dopiero gdzieś bliżej jesieni.

źródło: HP