właśnie obejrzałem czarne lustro 6
Zobacz też: moje oceny z serii Właśnie obejrzałem (Czarne lustro, foto: netflix.com)

Filmy i seriale nie są dominującą częścią mojego bloga, ale od czasu do czasu  dzielę się wrażeniami na temat kina i produkcji telewizyjnych. Najczęściej w obrębie serii Właśnie obejrzałem, w której początkowo starałem się o nawiązania do świata technologii, a potem po prostu samej popkultury. Nie tylko blockbusterów i mainstreamu, ale i filmów niszowych. Sprawdzałem ostatnio mój profil na Filmwebie i zauważyłem, że przekroczyłem właśnie ocenę 2500 tytułów. Podczas przeglądu wpadłem na pomysł budowania zestawień ciekawszych filmów i seriali wedle najbardziej lubianych przeze mnie sekcji. Z jednej strony dla samych czytelników, z drugiej też dla siebie samego. Chętnie rozszerzę je kolejne pozycje – te proponowane przez Was.

Listy najciekawszych produkcji rozpocznę oczywiście od filmów i seriali powiązanych ze światem technologii. Każdego z krótkim komentarzem. Kolejność przypadkowa, trochę subiektywnie i krótkim opisem fabuły i poruszanej tematyki. Na pewno wiele propozycji pominę, bo nie sposób podać wszystkiego, ale zbiór zawsze można rozszerzyć, co będę starał się okresowo poprzez aktualizacje. BTW: jak myślicie, kiedy to AI wygeneruje film warty wprowadzenia go do kin?

The Social Network (2010) – początki Facebooka

Zacznę od filmu starającego się w sposób biograficzny przedstawić historię serwisu Facebook, a więc jednej z największych platform społecznościowych na świecie (jeszcze do niedawna najpopularniejszej pod względem codziennych odwiedzi). Jak powstawał portal, który w 2023 roku przekroczył 3 miliardy użytkowników? David Finch podjął się pokazania burzliwej historii założenia serwisu. Nie tylko Marka Zuckerberga (w tej roli Jesse Eisenberg), ale i pozostałych osób związanych z projektem.

Facebook powstał w 2004 roku, ale już w roku wcześniejszym grupka studentów z Harvardu założyła face mash do przeglądania zdjęć innych studentów. Chcecie poznać, jak to wszystko się potoczyło? Kto komu podebrał pomysł i jak to wszystko się rozwijało? Lokalny pomysł na uczelniany komunikator przerodził się w międzynarodową platformę, ale kto faktycznie powinien mieć do niej prawo? Kto tchnął w niego życie? Jeśli informacje z książki Bena Mezricha Miliarderzy z przypadku są oczywiście zgodne z prawdą. Film oglądałem chwilę po premierze, więc niektóre wątki już mi wyparowały, ale kino wydawało mi się całkiem nieźle zrealizowane. W obsadzie sporo znanych nazwisk: Andrew Garfield, Justin Timberlake, czy Rooney Mara.


Seria Black Mirror (2011-) na Netflix

Świat technologii najciekawiej przedstawia seria Black Mirror z Netflixa. Jedna z najbardziej rozpoznawalnych na amerykańskiej platformie. W 2011 roku serwis uruchomił cykl krótkich i niezależnych od siebie historyjek, które poruszały tematykę wpływu nowych technologii na społeczeństwo. Bardzo różne wizje i koncepcje, często zahaczające o futurologię i przyszłość. Niektóre odcinki nawiązują do aktualnych rozwiązań i wydarzeń, niektóre mocno wykraczające poza współczesne możliwości ludzkości (już science fiction). Niemal każdy wywołuje kontrowersje, a przynajmniej rozmowy o technologiach, które kiedyś mogą w podobny sposób wpływać na świat.

Zaletą Czarnego lustra jest możliwość uruchomienia dowolnego odcinka bez obawy o powiązania z pozostałymi. W 2018 roku Netflix wydał Czarne lustro: Bandersnatch, które pozwalało na interaktywny wpływ widza na losy bohaterów (pilotem kierowaliśmy ścieżką wydarzeń). Najnowszy zbiór historii zadebiutował na VOD w połowie 2023 roku. Kolejne na pewno są w drodze, bo to flagowa seria Netflixa.

Ostatni sezon udało mi się nawet zrecenzować: Black Mirror (sezon 6)


Tetris (Apple TV+) – historia sprzedaży praw do gry

Technologie to też świat gier. To właśnie rozrywka wpływała na rozwój elektroniki i komputerów, więc warto poznać historię najbardziej kultowych z produkcji w świecie video. W 2023 roku serwis Apple TV+ przedstawił film o jednej z najpopularniejszych gier logicznych w historii gier – Tetrisa. Myślę, że sporo z nas w nią grało, a na większość na pewno chociaż o niej słyszała. Każdy fan gier i świata technologii powinien obejrzeć, nawet jeśli uważa Tetrisa za błahostkę (jeśli nie ufa proponowanemu przekazowi to konfrontując z faktami dokumentacji o grze).

Jak zwykle w tego typu produkcja, główny wątek fabuła krąży przy zamieszaniu związanym z prawami do sprzedaży gry Tetris. Niewiele osób kojarzy nawet, że kilka lat po jej wydaniu w sądach toczyły się batalie między Nintendo i Atari. Historia pokazuje jak amerykański sprzedawca gier – Henk Rogers (w tej roli Taron Egerton), który w 1988 rok pokazał Ameryce tytuł – zderza się z zagrożeniami wynikającymi z biznesem na najwyższym szczeblu oraz specyficznym okresem przełomu dziesięcioleci, gdy istniała jeszcze Żelazna kurtyna i Związek Radziecki. Oczywiście trochę stronniczo, bo to produkcja amerykańska. Tak naprawdę to ZSRR dogadało się z Japończykami co do dystrybucji gry.


A.I. Sztuczna Inteligencja (2001)

Ostatnio AI jest coraz modniejsze, ale tak na prawdę istnieje w opinii publicznej już od lat pięćdziesiątych poprzedniego wieku. Pojęcie Sztucznej Inteligencji (SI) i jego definicję przypisuje się Johnow McCarthy’emu. Dzisiejsze algorytmy odbiegają jednak od terminu proponowanego dekady temu. SI miała imitować przejawy ludzkiej inteligencji, tymczasem na razie bazuje głównie na uczeniu i przetwarzaniu baz danych. Coraz lepiej jej to wychodzi, ale testu Turinga wciąż nie przechodzi (na inteligencję). Motywy AI wymykającej się spod kontroli, samoświadomej swojego istnienia oraz wpływu na ludzkość były i będą popularnym tematem filmów science fiction. W 2001 roku zjawisko AI w sztucznym ciele zaproponował sam Steen Spielberg.

A.I. Sztuczna Inteligencja to amerykański film ze scenariuszem Briana Aldissa i Iana Watsona (adaptacja opowiadania Supertoys Last All Summer Long autorstwa tego pierwszego). Co ciekawe, projekt filmu był podobno rozwijany już od lat 70. przez Stanleya Kubricka. Akcja kinowego hitu rozgrywa się w XXI wieku, ale w czasach, gdy Sztuczna Inteligencja jest „wkładana” w androidy. W tym konkretnie tytule chodzi o pokazanie historii AI w zastępstwie dziecka będącego w śpiączce. Rodzice dość szybko zauważają, że ich „syn” nie do końca spełnia swoją rolę, a gdy prawdziwe dziecko wraca do zdrowia, postanawiają pozbyć się robota. Ten ma jednak uczucia, myśli, a z czasem nawet przyjaciół. David (android) chce zostać prawdziwym chłopcem – jak w bajce o Pinokiu.


Ex Machina (2015) – konfrontacja z AI

Ożywianie cyborgów/androidów to popularny w świecie kina temat. Jest tak dużo rzeczy, które mogą tu pójść nie tak, że w każdym roku mogłoby powstawać po kilka takich produkcji i każda poruszałaby inny wątek. Świat powoli, ale jednak zmierza do funkcjonowania ze sztucznymi ludźmi (spójrzcie na projekt drugiej generacji humanoida Optimus od Tesli Elona Muska). W 2015 roku Alex Garland zadebiutował odważnym filmem o samoświadomej inteligencji w ciele cyborga. Ava (Alicia Vikander) zaczyna dostrzegać, że jest wytworem kontrolowanym przez ludzi.

Thriller science fiction nie porusza zbyt wielu kwestii technologiczny, których chciałby wymagający widz. To raczej horror prezentujący starcie naiwnego programisty (Domhall Gleeson jako wygrany w konkursie programistycznym) ze sprytną i bezduszną maszyną, a właściwie jej Sztuczną Inteligencją. Główny bohater jest częścią eksperymentu, który wymyka się spod kontroli. Czy AI może złamać narzucone przez kod zasady? Czy przyszłe pokolenia mają się czego obawiać? Ex Machina straszy, ale i ostrzega. W ostatnich latach czytałem o AI, która tworzy własny język do porozumiewania się z innymi AI, ale ile w tym prawdy? Jedno jest pewne, świat musi uregulować pewne kwestie w obrębie rozwoju Sztucznej Inteligencji. Obawiam się jednak, że będą to głównie obostrzenia pilnujące zbytniej ciekawości AI odnośnie tajnych dokumentów i działań „deep state’u” oraz położenie rąk na zarabianiu na działaniach algorytmów w abonamencie, niż prawdziwe prawa. Chciałbym, by kiedyś AI była na tyle inteligentna, by po przeanalizowaniu historii orzekła, kto nami manipulował, kto kłamał i kto dopuszczał się niegodnych działań. Analizowanie samego obrazu video już pozwala na stwierdzanie, czy ktoś mija się z prawdą lub oszukuje – to możliwe do wykrycia dane. To byłaby istna rewolucja! Mnóstwo skompromitowanych środowisk, chaos i walka ze złem w futurystycznym wydaniu.


Surogaci (2009) – życie zdalne

Nawiązując dalej do sztucznych ludzi. Czy możemy żyć wiecznie? Jak wydłużyć życie? Jak unikać ryzyka śmierci na ulicy? Najlepiej zainwestować w Surogata, czyli odwzorowanie naszej osoby i przeniesienie umysłu zdalnie do takiego tworu. To główna koncepcja filmu Surogaci. Utopijny świat przyszłości, w którym ludzie żyją w izolacji (niemalże w specjalnych lodówkach), a kontaktują się miedzy sobą przez „avatary” z idealnym odwzorowaniem ich ciał – perfekcyjnych wersji ich samych. Sztuczny, turystyczny świat niedalekiej przyszłości.

Bohaterem filmu jest agent FBI (Bruce Willis), który musi wyjść do społeczeństwa w oryginalnym, gorszym ciele. Ma zapobiec spiskowi i tajemniczym zabójstwom (głównie wspomnianych surogatów, czyli sztucznych sobowtórów, ale i ich operatorów, tj. ludzi). Świat bez chorób, przemocy, ryzyka zgonu. Co może pójść nie tak jak trzeba? Pamiętam, że sam film mnie nie przekonał, ale miał potencjał. Warto dodać, że stworzony na podstawie komiksu o tym samym tytule – The Surrogates. Co lub kto finalnie jest powodem problemów – technologia czy człowiek? Chyba się domyślacie…

Obecnie trwają sposoby na zbudowaniem interfejsu umysł-maszyna (chipy w mózgu), ale wciąż jest to odległa od zaprezentowanej w Surogatach wizja przyszłości. Sterowanie robotem przez gogle VR już dziś jest możliwe, ale mocno toporne. To początkowe eksperymenty zdalnego sterowania robotami. Czy stworzymy imersyjne jednostki, pozwalające na odwzorowanie ruchów, odczuwania i kontaktu między innymi ludźmi? Brzmi straszno.


Steve Jobs (2015), Jobs (2013) i iSteve (2013) – biograficzne

Filmów o współzałożycielu amerykańskiej marki Apple było już sporo. Kojarzę ze trzy i wszystkie debiutujące w niedługim odstępie czasu. W 2015 roku pojawił się Steve Jobs w scenariuszu Aarona Sorkina i reżyserii Danny’ego Boyle’a. Kolejna z biografii jednego z najbardziej rozpoznawalnych postaci świata technologii. Wizjonera i dziwaka, ale wpływającego na cały glob, nie tylko technologicznie. Historia życia Jobsa skupiła się tu na momentach wprowadzania ważnych dla marki i świata projektów. Pokazano też nietypowe życie i sposób bycia CEO giganta  Cupertino.

W roli głównej Michael Fassbender, a obok sporo innych znanych ze świata Hollywood nazwisk. Produkcja miała pokazać ważne z życia Jobsa momenty i przyciągnąć do kin fanów marki Apple (fanatyków?). Postać kontrowersyjna i raczej niezbyt lubiana, ale dla rynku technologii bardzo ważna. Tak przynajmniej wyniki z forów dyskusyjnych, gdzie toczą się dyskusje na temat życiorysu Jobsa. Już sam fakt, że po jego śmierci powstało kilka prób ekranizacji jego życia, daje do zrozumienia, jak wpływową był osobą.

Przyznaję, że nie jestem fanem marki Apple, ani Steve’a Jobsa, ale próbując ogarnąć jego fenomen obejrzałem kilka filmów o jego osobie. Myślę, że przed wyrobieniem sobie zdania warto sprawdzić kilka propozycji. Oprócz Steve Jobs widziałem też Jobs (Ashton Kutcher wyglądał tam wręcz jak sobowtór Jobsa) oraz parodię iSteve (tu w roli Justin Long). Do dziś nie wyrobiłem sobie jednoznacznego zdania o byłym szefie Apple’a. Mimo wszystko, te trzy filmy można, choć nie trzeba, obejrzeć.


Love Notes to Newton (2023) – historia palmtopa

Czas na dokument. Filmy to nie tylko kino. Powstaje sporo interesujących produkcji w pełni na faktach, tj. bez zbędnych historyjek. Czyste dane, dokumentowanie historii i wydarzeń – tak, jak się wydarzyły. Love Notes to Newton z 2018 roku opowiada o palmtopach firmy Apple, czyli przenośnych urządzeniach, które miały zastąpić telefony (rzekłbym nawet, że w pewnym sensie prekursorach iPhone’ów i iPadów). Choć projekt Newton okazał się jedną z większych porażek spółki z Cupertino, to warto ze sprzętem się zapoznać. Jak powstawał, czym był, jaka była jego główna koncepcja? Kto go projektował? Jak o gadżecie wypowiadali się pracownicy Apple? Jakie zdanie mają o Newtonach użytkownicy? Część z nich korzysta z palmtopów do dziś.

Film w 2023 roku został udostępniony na YouTube za darmo, więc każdy może obejrzeć go bez opłat. Dla szybkiego przypomnienia, pierwszym modelem linii Newton był MessagePad z 1993 roku (aż 700$) pracujący na systemie Newton OS. Rozpoznawał pismo odręczne i posiadał rysik. W przeciągu kilku kolejnych lat zyskał też klawiaturkę. Seria nie sprzedawała się dobrze i została zakończona w 1998 rok, a więc chwilę po powrocie Steve Jobsa na stanowiska prezesa Apple. Być może sprzęt nie zwojował rynku, ale w jakiś sposób odcisnął swoją obecność na kolejnych projektach przenośnych urządzeń z Cupertino.


Her (2013) – uczucie do systemu operacyjnego

W 2013 trafiłem na interesujący film o nowych technologiach. W chwili, gdy świat dopiero poznawał możliwości prawdziwie bezprzewodowych słuchawek (True Wireless Stereo) oraz asystentów głosowych, Spike Jonze zaproponował kino psychologiczne.

Samotny pisarz nawiązuje przyjaźń z głosem ze słuchawki (klasy TWS). Rozmawia z czymś na wzór dzisiejszego chatbota AI lub asystenta głosowego z takimi funkcjami. Ona (w oryginalne Her) ma zaspokajać wszystkie potrzeby Theodore’a. Całość w przedstawiona bardziej w formie fantastycznonaukowego melodramatu niż kina science fiction, ale dzięki temu produkcja kładzie większy nacisk na aspekty społeczne. Problemy izolacji i przenoszenia życia do wirtualnej rzeczywistości stają się powoli faktem (narastają), a nowe algorytmy AI potrafią prowadzić „rozmowy”. Kwestia czasy, gdy głos zyska animację i będzie służył za przyjaciela. Jak skończyły się losy bohatera filmu Ona? Jeśli nie przeszkadza wam format love story to tutaj jest w wydaniu naprawdę niekonwencjonalnym.


Twórca (2023) – walka z AI

Na ten film czekałem, ale nie wybrałem się do kina. Twórcę promowano jako „najlepsze widowisko” science fiction ostatnich lat, ale chyba coś nie pykło. Mimo ciekawego pomysłu (walka ludzi z siłami Sztucznej Inteligencji) produkcja nie przyciągnęła aż takiej publiki, na jaką liczono. Zaledwie po kilku tygodniach można ją było obejrzeć na VOD. Wybrane serwisu zaoferowały ją w formie płatnego tytułu. Gareth Edwards (reż. Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie) przygotował solidne pod względem odwzorowania świata przyszłości kino, ale z nieco nieciekawymi bohaterami. Może zbyt schematycznie przedstawianych?

O czym jest Twórca? Nie chcą spoilerować, napiszę tak, jak w wielu opisach filmu. W trakcie wojny, Joshua, były agent służb specjalnych, otrzymuje zadanie zlikwidowania tytułowego twórcy zaawansowanej technologii, która atakuje ludzkość. Broń zagrażająca światu w „rękach” AI zagraża istnieniu ludzi. Utrudnieniem zadania jest mała dziewczynka, a raczej robot ze Sztuczną Inteligencją. Postać ta pojawia się na drodze Joshuy. Kim jest? Dlaczego ich drogi się krzyżują? Efektów misji nie zdradzę. Zobaczcie sami. Tu postawię tylko pytanie: czy algorytmy Sztucznej Inteligencji mogą kiedyś zaatakować świat? Taki Skynet (znany z Terminatora) wciąż jest na szczęście tylko wizją scenarzystów. Mam przynajmniej taką nadzieję.


Na razie tyle. Będę uzupełniał zestawienie, bo muszę pogrzebać trochę w pamięci (i sieci). Oglądałem naprawdę wiele podobnych filmów. Potrzebuję czasu na zaktualizowanie listy.