Przyjrzałem się już podstawowemu duetowi smartfonów Galaxy S22. Pora na topową odmianę Ultra. Samsung, podobnie jak przed rokiem, podchodzi do tematu w podobny sposób do Apple. Dzieli flagową serię na modele przystępniejsze cenowo (osiągalne) oraz propozycję z topu. Galaxy S22 Ultra ma reprezentować aktualny szczyt możliwości koreańskiej marki. Ponownie z rysikiem S Pen. Zastępując w tym roku serię Note. Czy to po prostu Galaxy Note 22 pod szyldem „S”?

Galaxy S22 Ultra z rysikiem S Pen

„Skorupa” Galaxy S22 Ultra przypomina serię Note, z którą Samsung ma ostatnio pewien problem. Głównie związany z podzespołami. W tym roku kieszonkowy notatnik będzie zastąpiony wariantem z linii S. Widać to po designie. Tym razem ze slotem na rysik S Pen. Wciąż nie do końca wiadomo co z Notem, ale ważne, że koreański gigant ma dla niego zastępstwo. Stylistycznie smartfon odbiega od podstawowych S22.

Samsung Galaxy S22 Ultra rysik S Pen

Cyfrowe piórko jest precyzyjne i ma niski lag. Tylko 2.8 ms, więc nie powinno męczyć. Udało się zejść do tego wyniku z 9 ms. Stylus ma do tego wsparcie AI w ramach koordynacji w odwzorowaniu dokładności, co pewnie zrozumiemy dopiero przy bezpośrednim użytkowaniu. Usprawniono rozpoznawanie pisma odręcznego i rozszerzono wsparcie języków do aż 88. Rysikiem obsłużymy wybrane aplikacje, ale też część systemu. Ponownie do dyspozycji gesty w powietrzu, czyi przez Bluetooth. Zarówno do aplikacji, jak i zdalnego wywoływania migawki aparatu.

Są tu szybkie notatki (Quick Note), zapiski Pop Up w aplikacjach (przeglądarce i galerii) oraz tryb współpracy Collaboration View z tabletem Galaxy Tab S8 Ultra. Taki tandem dla artystów, w którym telefon jest paletą barw. Nie wiem czy to akurat przydatne, ale może dodatkowy ekran będzie miał wpływ na wygodę w tworzeniu. Oby nie był to motyw na siłę.

Galaxy S22 Ultra – fotografia i video

W kwestiach fotograficznych możemy spodziewać się odpowiednich efektów. Zestaw sensorów wygląda na niemal identyczny z poprzednią generacją. Samsung skupia się na dopracowywaniu funkcji i wyciskaniu potencjału z dostępnych aparatów. Moim zdaniem mądre podejście. Z tyłu aż pięć oczek, ale tylko cztery posiadają kamerki:

  • 108 mx z f/1.8 (sensor główny), PDAF, laserowy AF oraz OIS
  • 10 mpx z f/4.9 (peryskopowe tele 230 mm), dual pixel PDAF, OIS i 10x zoom optyczny
  • 10 mpx z f/2.4 (teleobiektyw 70 mm), dual pidel PDAF, OIS i 3x zoom optyczny
  • 12 mpx z f/2.2 (ultra szeroki kąt 120˚) z dual PDAF i Super Steady Video

Najwięcej poprawek znajdziemy w trybie nocnym (lub przy mniejszej ilości światła). Efektowne mają być zwłaszcza nocne portrety. W tym roku w Galaxy S22 Ultra udało się połączyć tryb nocny z wysoką rozdzielczością, co nie było możliwe w poprzedniku. Łącznie pikseli w 108-megapikselowym sensorze w ramach światła i jego pełna rozdzielczość – to ciekawe połączenie. Sensor jest o 23% większy, przeliczy 4x więcej danych. Wciąż jest 100X Space Zoom z AI Super Resolution, czyli cyfrowe ultra zbliżenie. Super HDR też udoskonalono.

Samsung Galaxy S22 Ultra

Podobnie, jak w S22 i S22+, lepiej mają wyglądać efekty głębi w portretach. Software lepiej przetworzy dane i rozdzieli poszczególne plany (pierwszy z tłem w ramach AI Stereo Depth Map), m.in. w kwestiach włosów. Takie są przynajmniej deklaracje. W S22 Ultra pojawi się też tryb Expert RAW, czyli dostęp do rozwiązań dla profesjonalistów. W poprzedniej generacji był oferowany w formie beta. Teraz jest już oficjalnie dostępny dla każdego. Surowe pliki 16-bit, opcje seryjnego pstrykania i późniejsza edycja skusi bardziej zaawansowanych „pstrykaczy”. Oczywiście z manualnym dostępem do ekspozycji, ISO i migawki.

Jeszcze zatrzymam się przy video. Ono również zyska na dopracowaniu działań w trudniejszych warunkach świetlnych. Zarówno zdjęcia, jak i video skorzystają z Adaptive Pixel Technology, które połączy tryby re-mosaic i łączenie pikseli. Aż 9 pikseli utworzy jeden większy do poprawy detali. Advanced Auto Framing (tylko 1080p) zoptymalizuje ostrość w kadrze nawet przy 10 obiektach. Będzie zresztą śledzić je w sposób inteligentny, ale z szansą na manualne wskazanie głównej planu. Super Steady ma jeszcze lepiej stabilizować obraz przez OIS i AI. Maksymalna rozdzielczość filmów to 8K, ale tylko w 24 fps.


Z przodu sensor 40 mega do selfie z PDAF oraz nagrywaniem 4K. Nowy Galaxy pozwoli nagrywać w trybie Dual video call, a więc obiema stronami smartfona.

Galaxy S22 Ultra – specyfikacje

Smartfon Samsunga ma oczywiście upgrade wydajności. Część elementów pozostała niezmienna, bo była już na odpowiednim poziomie przed rokiem, np. wyświetlacz. Zapewne z jakimiś lekkimi poprawkami, które ciężko będzie jednak dostrzec.

Galaxy S22 Ultra skorzysta z chipów 4nm. Zależnie od regionów będą to topowe procesory od Qualcomm lub własne Exynosy (2200 z Ray-tracinigiem pod gaming). W Europie otrzymamy tego drugiego, co w tym przypadku w końcu wyjdzie na lepsze. Zwykle to Snapdragony wypadały w Galaxy lepiej. Poniżej reszta specyfikacji w ogólnym ujęciu:

  • ekran: 6.8 cala Dynami AMOLED 2X, 120Hz, 100% DCI-P3, 1750 szczytowej jasności
  • próbkowanie (czułość): 240 Hz
  • czytnik palca zintegrowany z wyświetlaczem
  • chip: Snapdragon 8 Gen 1 + Adreno 730 (GPU lub Exynos 2200 + Xclipse 920 (AMD RDNA2). Do tego NPU z dwukrotnie lepszymi wynikami względem S21 Ultra
  • 8-12 GB RAM
  • 128, 256, 512GB lub nawet 1 TB na dane w UFS 3.1 (bez slotu na karty pamięci)
  • łączność: Wi-Fi 6E, Bluetooth 5.2, NFC, modem 5G, dual SIM (SIM + eSIM)
  • audio: głośnik stereo 32-bit/384kHz, bez portu słuchawkowego
  • bateria: 5000 mAh z ładowanie 45W, bezprzewodowo 15W
  • szczelność: zgodna ze standardem IP68
  • system: Android 12 z nakładką One UI 4.1 (4 większe aktualizacje Androida!)
  • cena Galaxy S22 Ultra: od 1249€

Podsumowując: Galaxy S22 Ultra wygląda na jeden z wszechstronniejszych smartfonów na rynku. Głównie dzięki precyzyjnemu rysikowi. Bardzo dobrze wypadnie jako kieszonkowy aparat fotograficzny, ale też wydajne urządzenie do pracy. Myślę, że i gracze będą zadowoleni, choć pewnie gamingowe jednostki wypadną lepiej w kwestiach chłodzenia.

źródło