Na razie nie zanosi się na zniknięcie maseczek z naszego życia, więc ich droższe, zupgrade’owane o wyższe technologie odmiany mają sens. Jakiś czas temu LG zademonstrowało taki bardziej zaawansowany model w postaci PuriCare. Prawie rok od pokazu projekt przeszedł jeszcze praktyczną modyfikację, by dostosować się do dzisiejszych czasów. Koreańczycy dołożyli mikrofon i głośniczek.

LG PuriCare z modułem „VoiceOn”

Nie będę się rozpisywał na temat elementów, które w maseczce są od poprzedniej iteracji, bo o tym poczytacie w poprzednim wpisie. W skrócie: LG w PuriCare zastosowało trzy wiatraczki i parę filtrów HEPA, by oczyszczać powietrze docierające do naszych płuc. Finalny model (debiutujący w Tajlandii w sierpniu) ma zyskać poprawki do lepszej komunikacji. W końcu zakrywamy twarz, więc porozumiewać się trudniej – szczególnie w tak grubej maseczce.

LG PuriCare ma posiadać cichszy i lżejszy motorek oraz wbudowany głośniczek, mikrofonik i wzmacniacz głosu. „VoiceOn” ma automatycznie rozpoznawać mowę i poprawiać wydźwięk. Bardzo możliwe, że lekko zniekształcając audio (kojarzycie zabawki z takimi rozwiązaniami 😉 ). W związku z dorzuceniem tych poprawek musiał powiększyć się też bateria. Zwiększono jej pojemność z 820 do 1000 mAh. Wystarczy na 8 godzin pracy.

LG PuriCare na Igrzyska

Gadżet wciąż należy do bardzo niszowych, a że jest związany ze zdrowiem to jego dostępność będzie pewnie zależała od regionalnych certyfikacji. To zawsze opóźnia wdrożenie produktu, ale gwarantuje wyższą jakość (bo firmy uwzględniają odpowiednie normy). W tej chwili projekt będzie promowany przez tajską reprezentację olimpijską w Tokio. To bardzo dobry miejsce do pokazania urządzenia, zwłaszcza, że w Japonii przybywa zarażeń.

Niestety, wciąż nie wiadomo ile PuriCare Wearable Air Purifier będzie kosztować, a to najważniejsza informacja. Z takich bezpośrednich konkurentów podałbym na szybko maseczkę od Razer i model Will.i.Ama. Więcej znajdziecie w powiązaniach pod artykułem.

źródło: LG