Sonos to marka, która jako pierwsza zaoferowała prawdziwie bezprzewodowe systemy audio dla domu, ale potem w jej ofercie zaczęły pojawiać się też modele mobilnych głośników. Ich najmniejszy Roam doczekał się nowej odsłony. Gorszej o detal, ale niekoniecznie ważny dla wszystkich. Stąd właśnie zmiana, dzięki której cena urządzenia spadła. Sonos Roam SL został pozbawiony asystentów głosowych

Sonos Raom SL bez mikrofonu, czyli?

Sonos Roam SL bez mikrofonówZeszłoroczny Sonos Roam to najbardziej kompaktowy z głośników marki. Najlepsze w teren z uwagi na swoje mobilne gabaryty. Producent stosuje teraz wobec niego podobną strategię, jaką kiedyś zaproponował w przypadku Sonos One SL. Ten wariant zrezygnował wtedy z mikrofonów obecnych we wcześniejszym One. Tak samo zrobiono teraz z Roam SL. Nie potrafię rozszyfrować tego skrótu, prawdopodobnie nic nie znaczy, ale jeśli miałbym coś zaproponować to może „SmartLess”?

Patrząc na specyfikacje, Sonos Roam SL wygląda na wariant z dokładnie tymi samymi parametrami głównymi, co model z 2021 roku, nie licząc mikrofonu oczywiście. Zabraknie nasłuchu, czyli współpracy z asystentami głosowymi. Nie skorzystamy ze sterowania Alexą lub Asystentem Google. Nie każdemu ten sposób kontroli muzyki jest potrzebny, a niższa cena może przyciągnąć do zakupu. Mowa o 100 złotych mniej. Model został wyceniony na 799 zł. Jest jeszcze jeden ubytek funkcjonalności z powodu braku mikrofonów. Raom SL nie skorzysta z automatyki Trueplay (dopasowania dźwięku to otoczenia) i Sound Swap (przenoszenia muzyki pomiędzy dwoma głośnikami).

W szybkim skrócie najważniejsze opcje: Bluetooth, WiFi, apka Sonos, AirPlay 2, do 10h pracy na jednym ładowaniu, odporność IP67, tryb stereo z innym Roam SL. Więcej pisałem o tych możliwościach rok temu. Zapraszam do tamtego artykułu (link wyżej w tekście pod nazwą modelu).

źródło