Większość zegarków marki Polar skupia się na dostarczaniu funkcji typowo sportowych. Ich wearables są kierowane do poważniejszych entuzjastów lekkiej atletyki i outdoorowych treningów. Seria Ignite to modele raczej dla okazjonalnej, ogólnej aktywności, a przynajmniej mniej profesjonalnej. Najlepszym określeniem będzie tu „casualowej”. Typowy przedstawiciel trackera fitness o mniej zaawansowanych, choć nadal ciekawych funkcjach. Polar Ignite 3 zaoferuje w swoich zasobach kilka ulepszeń.

Polar Ignite 3

Polar Ignite 3 – co nowego?

Nie będę przyglądał się zegarkowi zbyt dogłębnie, ale zerknę w ulepszenia. Trzecia generacja z oferty entry-level to tracker typu fitness & wellness. Tak przynajmniej określa go na swojej stronie marka Polar. Ma w zanadrzu sporo funkcji do analizy ruchu i wirtualnego trenera, ale też przewodnika dotyczącego snu i naszej czujności każdego dnia. Nowe funkcje na podstawie naturalnego rytmu dobowego mają pozwolić lepiej zrozumieć swój organizm. To nieco eksperymentalny wyróżnik tego modelu, który musi przecież bić się o klienta na bardzo konkurencyjnym rynku.

Polar przyszykował zegarek mający „lepiej wykorzystać każdy dzień”. Chodzi o monitorowanie stanu organizmu i najlepszych okresów na działania. Każdy z nas żyje inaczej (łącznie z aktywnością i wypoczynkiem), więc gadżet z czujnikami i algorytmami potrafiącymi wskazać momenty najlepszej czujności może mieć znaczenie. Oczywiście, jeśli potrafimy te okresy wykorzystać. Mogą to być „okienka” odpowiednie do ruchu, ale też pracy lub nauki. To już chyba kwestia indywidualna. Sportowy smartwatch ma pomóc takie chwile wyliczyć. Tak przynajmniej to rozumiem.

Polar Ignite 3 – specyfikacje

Polar Ignite 3 ma być wszechstronnym zegarkiem, co zresztą widać po pakiecie funkcji. Na pokładzie są analizy fitness, ale też trochę jogi, ćwiczenia oddechowe, analizy stresu oraz snu. To ostatnie w serii Ignite udoskonalono. SleepWise ma wspierać w dopasowaniu wypoczynku i aktywności, tak, by przygotować organizm do odpowiedniego wysiłku w konkretnym okresie dnia. To na pewno ma związek z powyżej przedstawioną czujnością.

Poprawie uległ też moduł GPS. Jest dokładniejszy dzięki technologii multi-band. Nie wiem, czy do casualowaych treningów taka precyzja jest konieczna, ale Polar zdecydował, że warto ją wdrożyć i do tej serii zegarków.

  • ekran: okrągły AMOLED 1.3″ (416 x 416) z ochroną Gorilla Glass
  • personalizacja: trzy opcje wykończeniowe
  • czujniki: GPS (mulit-band), tętno, pulsoksymetr, oddech, sen
  • FitSpark i ponad 150 różnych aktywności do śledzenia
  • treningowe wskazówki audio (gdy podłączone są słuchawki)
  • czas pracy: nawet 5 dni na jednym ładowaniu
  • aplikacja Polar Flow (iOS/Android)
  • współpraca z apkami Adidas, Strava, Nike i Komoot
  • cena Polar Ignite 3: 1599 zł (drożej od Fitbit Sense 2)

źródło