HTC należy do marek z większym doświadczeniem w segmencie Wirtualnej Rzeczywistości. Tajwańska firma rozwija swoje gogle już od niemal dekady (pierwsze Vive przedstawiono w 2015 roku). Przez ten okres producent zaproponował kilka generacji headsetów, ale i precyzyjnych kontrolerów. Ich laboratoria eksperymentowały też z czujnikami ruchu. Vive Trackery dodawały imersji. Teraz pojawiają się ich znacznie ulepszeni następcy. HTC Vive Ultimate Tracker to znacznie bardziej zaawansowany system śledzenie. Warto mu się przyjrzeć. Ja jestem bardzo ciekawy jego możliwości, bo miałem styczność z prawie wszystkimi goglami z rodziny Vive i często myślałem nad takimi usprawnieniami.

HTC VIVE Ultimate Tracker
VIVE Ultimate Tracker (foto: vive.com)

Vive Ultimate Tracker – co potrafi?

Najpierw przypomnę Vive Trackery, które pojawiły się chyba w kilku generacjach (kojarzę przynajmniej dwie, a wydaje mi się, że ostatnią były Vive Trackers 3.0). Sensory od HTC współpracowały z goglami Vive pozwalając na lepsze rozpoznawanie obiektów lub ruchu poszczególnych części ciała. Zależnie od potrzeby i umiejętności zaimplementowania tego przez developerów aplikacji, rozwiązań biznesowych, gier, czy elementów szkoleniowych lub rehabilitacyjnych. Widziałem mnóstwo ciekawych zastosowań trackerów. Programiści i twórcy aplikacji wiele razy pokazywali, na co takie gadżety stać i co można w świecie VR poprawić.

Vive Ultimate Tracker to rozbudowana wersja czujników. Największą zmianą jest dodanie kamerek analizujących otoczenie. Ubierając kilka takich modułów (jest pasek na talię i mocowania na stopy) oraz integrując je z kontrolerami Vive, otrzymujemy kompleksowy zestaw śledzący ruch naszego ciała. Wszystkie kończyny, ułożenie rąk, sylwetki oraz głowy. W sumie trzy trackery, dwa kontrolery od gogli oraz same gogle – to sporo punktów mierzących ułożenie. Kamerki obserwują pomieszczenie, co poprawia precyzję odwzorowania lokalizacji. Wszystko w pełnym 6DoF (stopnie swobody).

Vive Ultimate Tracker z Wi-Fi

Drugą różnicą, którą od razu da się zauważyć w nowych Ultimate Tracker, a którą już niejako przedstawiłem, jest system analizowania położenia w przestrzeni. Poprzednie generacje były monitorowania przy użyciu stacji (specjalnych satelitek). W najnowszym wydaniu wszystko opiera się o wspomniane już kamerki. Uwalnia to od specjalnej infrastruktury i daje większa swobodę w poruszaniu się. Całość bazuje na opatentowanej przez HTC sieci Wi-Fi o niskim opóźnieniu, które przy synchronizacji jest przecież bardzo ważne (2,4 GHz i 5 GHz oraz zasięg działania do 10 metrów).

Zakładam, że odmiany Ultimate nie służą jedynie do noszenia. W opisie przeznaczenia znalazłem informacje o szansie na pozycjonowanie obiektów w VR. Mamy zatem zarówno opcję wirtualnych treningów sportowych, czy tanecznych, ale i śledzenie obiektów w przestrzeni. To pozwoli na budowanie jeszcze szerszych scen VR (zwiększenie imersji przez wiele modeli w cyfrowej przestrzeni). Na pewno wierniejsze odwzorowanie ruchu całego ciała umożliwi budowanie jeszcze bardziej realistycznych symulacji. Czas pracy ustalony na 7 godzin jest chyba wystarczający.

VIVE Ultimate Trackers
VIVE Ultimate Trackers (foto: vive)

Vive Ultimate Tracker – cennik

Jak się pewnie domyślacie, zestaw nie będzie tani. Na szczęście, HTC utrzymało cenę jednostkową na poziomie poprzednika. 199$ za moduł idzie w parze z Vive Tracker 3.0. W Polsce ceny startują od 1069 zł za sztukę (jeśli potrzebujemy tylko pojedynczego modułu) lub 3099 zł za zestaw trzech trackerów z donglem. Kompatybilność Vive Ultimate Tracker ustalono na współpracę z goglami Vive XR Elite (zapraszam do mojego testu) i Vive Focus 3. HTC przekazało, że będzie się starało o współpracę ze SteamVR bez potrzeby parowania trackerów z goglami. Z tego co widzę, cały komplet ma trafić do sprzedaży na przełomie roku, a zakup w przedsprzedaży uwzględni paski TrackStraps i klucz do tanecznego Dance Dash. VIVE Wireless Dongle ma pozwolić na połączenie do pięciu trackerów.

źródło: vivo.com