smart home tygodnia 20 XGIMI Magic Lamp
Zobacz też: targi IFA 2022 (przegląd premier) – foto: projektor XGIMI (foto: XGIMI)

Tradycyjnie, jak ma to miejsce na moim blogu już od lat, przygotowałem zestawienie najciekawszych premier targów IFA w Berlinie. Nie mogłem dotrzeć na expo bezpośrednio, ale zdalnie też da się wybrać najlepsze urządzenia i nowe rozwiązania, które marki przywiozły ze sobą na wydarzenie. Wolałbym uczestniczyć w imprezie osobiście, ale nie zawsze jest to możliwe.

W tym roku materiał podzieliłem na sekcje zgodne z najważniejszymi działami mojego bloga. Jak zwykle wpis będę aktualizował na bieżąco przez cały najbliższy tydzień. Pierwsze prezentacje produktowe odbyły się już 30 i 31 sierpnia, a więc przed startem imprezy, którą ustalono na 1-5 września.

Zanim zobaczymy, co pojawiło się na targach, krótko o Internationale Funkausstellung (IFA). IFA to jedne z największych expo elektroniki użytkowej na świecie. W tym roku wystawę zorganizowano na powierzchni 130 tysięcy metrów kwadratowych. Potwierdzonych jest prawie 2060 wystawców z 44 krajów. W ciągu pięciu dni organizatorzy przewidują 180 tysięcy odwiedzających. To znacznie więcej od CES w Las Vegas. Pierwsze wydarzenie w Berlinie miało miejsce w 1924 roku, a więc w przyszłym będzie obchodziło swoje stulecie!


Smart home i RTV/AGD na IFA 2023:

Jedną z większych powierzchni targów IFA zajmuje zwykle wyposażenie wnętrza, a więc artykuły gospodarstwa domowego i RTV. Producenci prezentują tu nowości dla wnętrz, a coraz większą częścią oferty są urządzenia inteligentne. Część propozycji to nowsze generacje wcześniejszych rozwiązań. To będzie zdecydowanie najobszerniejsza z sekcji tego przeglądu.

Gamingowy Samsung Odyssey Neo G9 (zakrzywiony monitor dla graczy)

PC-towi gamerzy tacy są, ich biurka są często obstawione kilkoma monitorami. Mój brat (tester gier) ma trzy. Czasami gramy na nich w trybie rozszerzonego pulpitu, by zwiększyć imersję. Na rynku są modele, które proponują bardzo szeroką panoramę, a czasami również zakrzywienie. Samsung w swojej serii Odyssey posiada kilka efektownych propozycji. Najnowsza to Neo G9 z 57 calami. To wariant ultra wide z podwójnym 4K (efektem dwóch monitorów 32″ postawionych obok siebie).

Samsung Odyssey Neo G9 ma zadebiutować w październiku. Nie będzie tanio, bo cenę ustalono na 2500$, a żeby wykorzystać pełen potencjał ekranu potrzebny jest jeszcze mocarny komputer. Kojarzę niedawno wydany model serii G9 z panelem 49″. Tutaj mamy jeszcze więcej. Parametry pod wieloma względami podobne:

  • panel miniLED o przekątnej 57″ (4K w 32:9) z HDR 1000, 1000 nitów jasności (szczyt), 10-bit, 240Hz
  • responsywność na poziomie 1 ms
  • zakrzywienie obrazu z 1000R
  • DisplayPort 2.1 (UHBR13.5) z 54Hpps (to znacznie więcej niż w HBR3 DisplayPort 1.4a), ale blisko HDMI 2.1 z 48Gbps) – takie efekty obsłuży na razie jedynie AMD Radeon RX 7900 XTX i 7900 XT
  • zgodność z AMD FreeSync Premium Pro
  • dwa porty HDMI 2.1 (w tym PIP)
  • Core Lighting+ i CoreSync (dodatkowe doświetlenie)
  • wsparcie bezstratnej Display Stream Compression
  • certyfikacja VESA Display HDR 1000
  • matowe pokrycie wyświetlacza

Wyróżniam za: efektowne parametry i zgodność z najwyższymi standardami


Roomba Combo j5+ i i5+ (z trybem mopa)

iRobot ma dwa nowe roboty sprzątające z linii Combo. To oznacza hybrydowe funkcjonalności, a więc również mopowanie. Ta seria modeli marki jest przystępniejsza cenowo, a to oznacza pewne kompromisy. Głównym jest konieczność wymiany pojemnika przy zmianie sposobu sprzątania. Mowa o odkurzaniu i mopowaniu. Roomba j5+ (799$) oraz i5+ (549$) mają podobne możliwości. Ten droższy z nowego duetu otrzymał tryb rozpoznawania “No Mop Zones”, czyli obszary, które urządzenia ma przy sprzątaniu na mokro omijać. Model ten wyposażono też zaawansowany system rozpoznawania i omijania przeszkód (w tym psich „niespodzianek”).

irobot roomba combo j5 plus

Oczywiście obie nowe Roomby 2 w 1 działają na systemie iRobot OS z aplikacją iRobot Home. Posiadają stacje dokujące do opróżniania pojemnika. Moduły (które, jak już wspomniałem, zmieniamy ręcznie) otrzymały 250 ml (mop) i 360 ml (kurze). Nie zabraknie sterowania głosowego (Alexa, Siri lub Asystent Google), czy inteligentnych map, a więc pracy uwzględniającej sprzątanie poszczególnych pomieszczeń. W Europie model i5+ powinien być już dostępne, natomiast j5+ ma dołączyć we wrześniu.

Wyróżniam za: przystępniejsze cenowo podejście do robota sprzątającego 2 w 1 oraz wsparcie iRobot OS


JBL Authentics 200, 300 and 500 (z Alexą i Asystentem Google jednocześnie)

JBL ma trzy nowe bezprzewodowe głośniki, w których można skorzystać z Alexy lub Asystenta Google. Harman przedstawił trio z serii Authentics. Modele 200, 300 i 500 różnią się rozmiarami i brzmieniem. Konkurencyjne propozycje wymagały wyboru między asystentami Amazona lub Google. JBL pozwala na skorzystanie z obu! Wszystko dzięki Voice Interoperability Initiative, którą Amazon uruchomił w 2019 roku oraz narzędziom Multi-Agent Experience (MAX) Toolkit. Jestem pewien, że wielu klientów poszukiwało smart głośnika z dostępem do obu najpopularniejszych asystentów na rynku i teraz będzie miało szansę na jego zakup.


Głośniki Authentics mają też na pokładzie większość najważniejszych protokołów do strumieniowania treści: AirPlay, Alexa Multi-Room Music (MRM), Spotify Connect, czy Chromecasta. Największy z modeli dysponuje Dolby Atmos. Ceny kształtują się następująco: 330, 430 i 700$.

Wyróżniam za: połączenie nasłuchu Alexy i Asystenta Google w jednym głośniku


Sennheiser Ambeo Soundbar Mini (z efektami 3D audio)

Sennheiser Ambeo Mini
Sennheiser Ambeo Mini (foto: Sennheiser)

Soundbary Ambeo od Sennheiser mają kolejnego przedstawiciela. Tym razem niemiecka marka przygotowała model Mini. Bar jest o połowę mniejszy od największego Plusa i prawie o połowę od niego tańszy. Oferuje jednak wsparcie formatów 3D, choć bazuje bardziej na wirtualizacje efektu (w odróżnieniu od większego odpowiednika). Stylistycznie urządzenie przypomina Sonosa Beam. Kosztujący ok. 800$ soundbar gra z mocą 250 watów i dysponuje praktycznie pełnym zakresem dźwięku. Mam na myśli odniesienie do większych, starszych braci serii Ambeo.

Poczwórny mikrofon w Mini umożliwi kalibrację audio do niemal dowolnego pomieszczenia. Proces uwzględnia przestrzeń, a także materiały i powierzchni odbijające. Uzyskamy dzięki temu wirtualne 7.1.4. Ambeo Mini wspiera Dolby Atmos, DTS:X MPEG-H a także 360 Reality Audio od Sony. Choć wbudowany subwoofer oferuje nawet 43 Hz to jest opcja rozbudowania o Ambeo Sub. Co jeszcze? Warto dopisać listę protokołów łączności. Mini wspiera Wi-Fi, Bluetooth, a także Chromecast, AirPlay 2, Spotify Connect czy Tidal Connect. Jest też opcja skorzystania z Alexy.

Wyróżniam za: efekty (wirtualne) dźwięku przestrzennego w bardziej kompaktowym wydaniu


Philips Hue z pierwszą kamerką (Secure) i czujnikiem okien/drzwi

Signify (do którego należy linia inteligentnego oświetlenia Philips Hue) wychodzi poza ramy swojej oferty. Tym razem rozbudowuje ją o kamerkę do monitorowania wnętrza i czujnik do drzwi lub okien. Najwyraźniej w głównym trzonie usług robi się zbyt tłoczno i marka chce reagować poprzez nowe typy urządzeń smart home.

Philips Hue Secure
Kamerka Philips Hue Secure (foto: Signify)

Philips Hue Secure to łącznie cztery odmiany bardzo podobnego rejestratora. Firma proponuje je w takich wariachach:

  • Hue Secure Cam Wired (wersja przewodowa) – 199.95€
  • Hue Secure Cam Wired Desktop – 229,99€
  • Hue Secure Cam Battery (bezprzewodowa) – 249,95€
  • Hue Secure Flood Light Camera (na zewnątrz z doświetleniem) – 349,95€

Kamerki mają dysponować zapisem video w jakości 1080p oraz rozwiązaniami night vision. Moduły wyposażono w głośniczek i mikrofonik do dwustronnej komunikacji dźwiękowej, syrenę alarmową i detekcję ruchu z powiadomieniami na smartfon. Signify zapewnia też szyfrowanie danych end-to-end. Najdroższa z wariacji dysponuje doświetleniem, ale będzie dostępna dopiero w przyszłym roku.

Philips Hue Secure Contact Sensor
Philips Hue Secure Contact Sensor (foto: Signify)

Obok kamerek nowy dział bezpieczeństwa rozwiną też czujniki Philips Hue Secure Contact Sensor. To typowe sensory do przyklejenia przy ramach drzwi lub okien. Ich otwarcie spowoduje sygnalizację i powiadomienie na telefon. Można też wszystko zintegrować z inteligentnym oświetleniem Hue, by w momencie ewentualnego wtargnięcia do mieszkania zapaliło się smart światło. Czujniki wyceniono na 40 i 70€ (za dwupak). Myślę, że oczywistym jest, że nowe urządzenia będą obsługiwane z poziomu aplikacji Philips Hue, gdzie można też budować sceny i automatyzację.

Wyróżniam za: włączenie się o klienta w nowym segmencie (+ integrację z własnym ekosystemem)


Aqara Ceiling Light T1M (sufitowe powiadomienia)

Aqara przyjechała na targi IFA z kilkoma nowymi urządzeniami. Jednym z nich jest lampa sufitowa Aqara Ceiling Light T1M, która proponuje sygnały świetlne w formie powiadomień. Tego typu funkcje w ramach inteligentnego oświetlenia nie są niczym nowym, bo widziałem je w różnych platformach (często jako sceny/akcje wynikające z jakiegoś działania). Spece od budżetowego smart home oferują takie alerty w formie pierścienia lampy. Światło główne skupi się na normalnym działaniu, a obwódka dostarczy notyfikacje. Będą funkcjonować podobnie do LEDów w smartfonach, które kolorem informują o jakiejś wiadomości. Oczywiście powiadomienia mają być powiązane ze smart domem.

Aqara zapewnia, że gadżet będzie kompatybilny z nowym standardem Matter, więc ułatwi włączanie go do sieci różnych ekosystemów i współpracę międzyplatformową. Jest jeszcze obsługa Alexą i Asystentem Google. Wszystkie te opcje będą dostępne po połączeniu lampy ze smart hubem. W tej chwili działać będzie tylko Hub M2 (który w lutym otrzymał Matter), ale producent obiecuje niebawem zgodność także ze Hub M1S, Hub E1, Camera Hub G3 i Camera Hub G2H Pro. W przygotowaniu jest M3 Hub z kontrolerem Matter i border routerem Thread, ale premiera dopiero w 2024 roku. Jeszcze nie wiadomo, na ile Aqara wyceniła Ceiling Light T1M.

Wyróżniam za: ciekawy pomysł powiadomień świetlnych


SwitchBot S10 (podłączany do kanalizacji)

Expo w Berlinie pokazuje, że najwięcej premier obejmuje chyba roboty sprzątające. Faktycznie, rynek jest pełen coraz to lepszych odkurzaczy i mopów, a często urządzeń 2 w 1. Producenci starają się wyróżnić swoje propozycje, ale w większości wszystkie „roomby” są podobne. Nowy SwitchBot S10 jest wyjątkowy. Smart mopa można podłączyć do sieci wodociągowej w budynku, a więc jednocześnie zapomnieć o wymianie wody w zbiorniczku (czy to samego odkurzacza, czy stacji dokującej).


SwitchBot (markę możecie kojarzyć ze smart przycisków i modułów do rolet) zbudowała AGD z pełną automatyką i w zasadzie „zerową” obsługą. Wielu konkurentów wymaga nalewania czystej wody i usuwania tej brudnej. S10 zajmie się tym samodzielnie. Utrudnieniem będzie tylko odpowiednie usytuowanie robota w kuchni lub łazience. To nie zawsze jest proste, szczególnie już po wykończeniu wnętrza. Na Water Station trzeba będzie znaleźć miejsce blilsko odpływu/kraników w ścianie. W zestawie są zapewne odpowiednio długie rurki, ale wiecie. A jak prezentują się właściwości samego robota?

  • stacja uwzględnia worek na kurze (tu już co ok .70 dni musimy go usuwać ręcznie)
  • moc ssania: 6500 Pa (z automatycznym dopasowaniem mocy do nawierzchni, np. zwiększeniem ssania po wjeździe na dywany)
  • mop obrotowy (z detekcją dywanów, a więc wyłączaniem dozownika)
  • system LiDAR i AI do omijania przeszkód
  • uzupełnianie wody w nawilżaczu SwitchBot Humidifier 2 (współpraca między urządzeniami)

SwitchBot S10 ma trafić do sprzedaży poprzez crowdfunding. Kampania ruszy na Kickstarterze w październiku. Ceny mają startować od 1199$.

Wyróżniam za: kompleksowy system bezobsługowego robota 2 w 1 (z mopem)


Eve Play (doda AirPlay 2 do systemu nagłośnienia)

Markę Eve możecie kojarzyć z przeróżnych rozwiązań dla smart domu, ale niekoniecznie z tych powiązanych z audio. W trakcie targów IFA firma ogłosiła swoje aspiracje także do tego segmentu inteligentnych urządzeń. Nowy moduł Play jest boxem do systemów audio, które doda naszej sieci nowoczesne standardy. Łączność AirPlay 2 dla starszych głośników? Proszę bardzo!


Innymi słowy, starszy sprzęt bez bezprzewodowych możliwości zyskuje opcje streamingu. Podobnych gadżetów już sporo, ale Eve celuje w fanów Apple, na których stawia od wielu lat. Co prawda, ostatnio dorzucają Matter umożliwia współpracę i z innymi systemami, ale wciąż główną bazą klientów są posiadacze urządzeń marki z Cupertino. Oprócz bezprzewodowego grania do dyspozycji użytkownika będą funkcje multi-room, czyli budowy systemu audio przez apkę Apple. Będzie tu też chyba szansa na połączenie z nowoczesnymi smart głośnikami, np. HomePodami. Z tyłu urządzenia sporo portów, m.in.: RCA i optyczne. Wewnątrz DAC. No i naturalnie Wi-Fi (2.4/5GHz) oraz Ethernet. Eve Systems wyceniło Play na 150$.

Wyróżniam za: dodanie AirPlay 2 do starych głośników (opcja budowy multiroomu)


Ecovacs Airbot Z2 (ruchomy oczyszczacz powietrza)

Inteligentnych oczyszczaczy powietrza jest sporo. Potrafią monitorować wnętrze, kierować strumień powietrza w konkretne miejsce, a często także chłodzić lub podgrzewać (czy nawilżać). Ecovacs chce na tle konkurencji się wyróżnić i to bardzo konkretnie. Airbot Z2 to chyba pierwszy autonomicznie poruszający się po domu robot oczyszczających wnętrze.

IFA 2023 Ecovacs Airbot Z2
Ecovacs Airbot Z2 (foto: Ecovacs)

Ecovacs Airbot Z2 to taka „roomba” (z czujnikami otocenia), ale skupiona na oczyszczaniu powietrza w mieszkaniu. Będzie przemieszczać się po domu, a dzięki zmianie położenia szybciej przefiltruje wybrane obszary mieszkania. Sprzęt przedstawiono przed IFA podczas chińskiego eventu, ale skoro prezentacja odbyła się też w Berlinie to znaczy, że marka planuje globalną sprzedaż. Wyczuwam, że nie wcześniej jak w przyszłym roku (Z1 nie był chyba dostępny poza Chinami, choć pamiętam, że został pokazany na styczniowych CES w Las Vegas). Ciekawe, czy Airbot nie będą się zderzać z innymi robotami pracującymi w domu. Zaczyna się robić tłoczno na smart parkiecie 😉

Wyróżniam za: oczyszczacz w ruchomej formie (nie jest potrzebnych kilka oddzielnych urządzeń lub przestawianie urządzenia w mieszkaniu – zrobi to jeden robot samodzielnie)


Nowości produktowe Yale na IFA 2023

Marka Yale zapowiedziała ekosystem nowych urządzeń lub generacji już istniejących modułów w ramach inteligentnych zabezpieczeń domu. Firma buduje nową, ulepszoną ofertę produktów, które chce promować w ramach konkretnie brzmiącej kampanii. „Yale, bezpieczeństwo stało się proste” powinno wystartować na samym początku przyszłego roku.

Yale Smart Scurity 2024

Ekosystem Yale Smart Security ma się składać z poniższych urządzeń:

  • Inteligentny alarm Yale – Starter Kit (350€)
  • Inteligentny alarm Yale – Starter + Kit (390€)
  • Syrena do inteligentnego alarmu Yale – zestaw (440€)
  • Inteligentna kamera zewnętrzna (130€)
  • Inteligentna kamera wewnętrzna Yale (60€)
  • Inteligentny wideodomofon Yale (160€)

Wyróżniam za: całą rodzinę produktów ekosystemu zabezpieczeń


Tado Heat Pump Connector (dla pomp ciepła)

Tado to firma, którą możecie znać ze smart termostatów i modułów do inteligentnego kontrolowania ciepłem, ale i klimatyzacją. Na IFA marka przedstawiła kolejny sterownik, który rozszerzy możliwości ich ekosystemu. Tado Heat Pump Connector zajmie się pompami ciepła. Ma funkcjonować podobnie do wcześniej oferowanych urządzeń, czyli dawać zdalną kontrolę przez aplikację oraz oszczędności wynikające ze sprytnego zarządzania ciepłem. Wcześniejsze propozycje zajmowały się pompami typu powietrze-powietrze, natomiast teraz uwzględniono systemy powietrze-woda.

Tado Heat Pump Connector
Tado Heat Pump Connector (foto: tado.com)

Moduł ma współpracować z pompami Vaillant, Atlantic, Saunier Duval czy Fujitsu (lista kompatybilności ma rosnąć). W zestawie potrzebny będzie mostek Tado, dzięki któremu skorzystamy z apki Tado (harmonogramowanie ciepła itd.). Sterownik będzie dostępny w wybranych krajach Europy w cenie 230€.

Wyróżniam za: dalszą rozbudowę specjalizacji w produkcji smart sterowników dla HVAC


Nowości Roborock na targach IFA

OK, pora na IFA, gdzie znaczną część wystawy objęły urządzenia RTV i AGD. Oczywiście w wielu przypadkach z inteligentnymi funkcjami. Roborock przedstawił szeroką ofertę nowych urządzeń. Firma zaczynała od pogryzania iRobota, a teraz proponuje sprzęt z szerszego segmentu rozwiązań dla domu. Chińska marka ma nowe generacje robotów sprzątających i odkurzaczy, ale i pralko-suszarkę!

Roborock Zeo One to pralko/suszarka z systemem eliminacji bakterii, redukcją sierści zwierząt pozostających na ubraniach oraz algorytmami AI wspierających proces suszenia (oraz czujnikami do unikania zniszczeń – na co narzeka się najczęściej w pralkach z funkcją suszenia). Oczywiście z modułem Wi-Fi, czyli sterowaniem z poziomu aplikacji mobilnej. W Chinach sprzęt ma kosztować ok. 1000$.

Roborock Q5 Pro to smart robot sprzątający z segmentu entry-level. Model oferuje system szczotek DuoRoller Brush (znany z high-endowego S8 Ultra Pro) i moc ssania na poziomie 5500 Pa. Jest też nawigacja z LiDAR (z nowymi Smart Suggestions for No-Go Zones i Clean Along Floor Directions) oraz mopowanie bez potrzeby wymiany modułu. Cena: 430$. Będzie opcjonalna stacja dokująca RockDock Plus. Roborock Q5 Pro+ ze stacją wyceniono na 700$.

Roborock Q8 Max to z kolei topowa wariacja robota z linii Q. Oprócz powyższych opcji dysponuje też rozwiązaniami inteligentnego omijania przeszkód Reactive Tech Obstacle Avoidance. Cena: 600$. Tu też będzie opcjonalna stacja dokująca RockDock Plus. Roborock Q8 Max+ ze stacją wyceniono na 820$.

Roborock Dyad Pro Combo to pierwszy pionowy odkurzacza marki z pracą na sucho i zimno. Przenośny, bezprzewodowy model potrafiący odkurzać ze wsparciem „prania” w różnych trybach. Tego w Dyad i Dyad Pro wcześniej brakowało. Ten model ma kosztować 660$ i pojawić się w sprzedaży w październiku.

Wyróżniam za: wejść marki w nowy segment i kolejne ulepszenia robotów sprzątających


Wearables na IFA 2023 (ubieralne gadżety):

Ubieralne urządzenia są częściej prezentowane podczas styczniowych CES w Las Vegas i marcowych MWC w Barcelonie, ale wrześniowe IFA w Berlinie też są okazją do premier. W tym roku z momentu skorzystało kilka marek. Wcale nie chodzi wyłącznie o trackery i smartwatche. Są też smart okulary, czy bezprzewodowe słuchawki.

Garmin Venu 3 i 3S (z głębszymi analizami snu i drzemki)

Garmin odświeża linię Venu, czyli najinteligentniejsze ze swoich zegarków. Po dwóch latach pojawia się trzecia generacja. Venu 3 i Venu 3S potrafią wykrywać drzemki i dysponują jeszcze bardziej zaawansowanymi analizami snu. Te w smartwatch są oferowane od dawna i zyskują coraz szersze zakresy pomiarów, ale Garmin przekonuje, że jest w stanie dodać tu coś ekstra. Jak zwykle tematem przewodnim w sportowych urządzeniach marki są opcje health and fitness, więc kolejna propozycja musiała wnieść coś więcej.

Na pokładzie gadżetu nie zabraknie monitorowania HRV, czy saturacji krwi (SpO2), czy Body Battery. Obok krokomierza dodano odpowiednik dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Czujniki zbierają dane z ruchu rąk, które obracają koła. Zegarki Garmin Venu 3 dysponują ekranami AMOLED 1.4 i 1.2″ (wariant S), więc także treści z powiadomień i smart aplikacji powinny prezentować się lepiej. W specyfikacjach widzę też obecność głośniczka i mikrofoniku, więc możliwe będą zdalne połączenia telefoniczne. Poprawiono również czas pracy na jednym ładowaniu.

Wyróżniam za: dodanie mikrofonu i głośniczka oraz uwzględniania drzemek w analizach gotowości


Withings ScanWatch 2 (hybrydowy zegarek z czujnikiem temperatury)

Powoli czujniki temperatury skóry stają się standardem w segmencie smart zegarków. Fitbit należało do jednych z pierwszych, które wdrożyły te rozwiązania. Dzisiaj flagowe modele konkurencji starają się adaptować tego typu sensory. Kolejną marką z analizami zmian temperatury jest Withings. Po trzech latach nowy ScanWatch 2 zaoferuje jeszcze bardziej zaawansowane analizy zdrowia.


ScanWatch drugiej generacji kontynuuje hybrydowe podejście, a więc połączenie inteligentnych funkcji z klasycznym cyferblatem. Czujnik temperatury ma wykrywać wczesne oznaki chorób (gdy organizm wykazuje pierwsze symptomy).Ciekawe, że cykle menstruacyjne nie będą korzystały z tego rozwiązania, przynajmniej na razie. Tutaj potrzebne będzie logowanie danych ręcznie. Pozostałe mierniki zostały udoskonalone. Przede wszystkim w precyzji pomiarów oraz oszczędności zużycia energii.

Stylistycznie ScanWatch 2 wygląda podobnie do poprzednika. Do wyboru 38 lub 42 mm koperta. Trzecią opcją będzie Withings ScanWatch Lite. Będzie przystępniejszy cenowo, ale pozbawiony EKG, SpO2 i czujnika temperatury. W zasobach głównie tracker fitness, a więc aktywność, sen i praca serca. Szafirowe szło zastąpiono warstwą Gorilla Glass. Także akcelerometr jest mniej czuły. Premiera oby zegarków w październiku. ScanWatch 2 wyceniono na 350$ (38 mm), a Lite na 250$.

Wyróżniam za: utrzymanie hybrydowego wydania i upgrade o czujnik temperatury


Jabra Elite 10 (pierwsze TWS marki z Dolby Atmos)

Jabra od lat jest bardzo aktywna w rozbudowie oferty słuchawek klasy True Wireless Stereo. Na IFA firma przywiozła dwa modele. Elite 10 mają być pierwszymi ze standardem Dolby Atmos, a Elite 8 Active jednymi z najwytrzymalszych. Stylistycznie nie widzę większych różnic z poprzednią serią, natomiast są zmiany wewnątrz i w kwestii wykończenia.

Jabra Elite 10 to modele premium, a więc propozycja flagowa. Połączono tu wygodę z Elite 7 Pro i 85t. ComfortFit ma dać większym komfort noszenia. Jest tu zaawansowane ANC z automatycznym dobieraniem tłumienia i ustawieniami do kanału usznego (czujniki odnotują wycieki powietrza). Aktywna redukcja ma być dwa razy skuteczniejsza od tej standardowej. Do tego aż 10mm przetworniki. Potrójny mikrofon na słuchawkę ma dostarczyć czyste połączenia telefoniczne. Nie zabraknie Bluetooth Multipoint, HearThrough (tryb transparentny), szybkiego parowania, czy bezprzewodowego ładowania. IP57 powinno wystarczyć w ochronie przez typowymi zjawiskami. Cena: 250$

Jabra Elite 8 Active to z kolei wariant wzmocniony ,a więc przygotowany do działania przy większej aktywności. Słuchawki otrzymały militarne standardy wytrzymałości (810H + IP68). Według producenta to najwytrzymalsze TWS na rynku. 6mm przetworniki zaoferują Dolby Audio. Oferta uwzględnia też adaptacyjne ANC. Nie jest ono „advanced” (jak w 10), ale dzięki temu czas pracy będzie dłuższy (nie 6 a 8h). Ten model też dysponuje HearThrough i sześcioma mikrofonikami. Cena: 200$.

Wyróżniam za: rozwiązania premium we flagowym wydaniu i tańszą (dobrze wyposażoną alternatywą dla aktywnych użytkowników


Coros Pace 3 z ulepszeniami (budżetowy zegarek GPS)

Po dwóch latach Coros odświeża i udoskonala swój bazowy sportowy smart zegarek. Wearable nieco podrożało, ale IMO ta dopłata będzie warta uiszczenia. Poprzednik był wyceniany na 199$, natomiast do Pace 3 trzeba dopłacić 30 dolców. Budżetowy model z GPS do biegania wygląda niemal tak samo. Zachował lekkość (30 gramów), ale dostarczył dotykową warstwę panelu. Interakcja z treściami będzie zatem bogatsza, no i bardziej współczesna.

Co jeszcze poprawiono? Coro w Pace 3 zaoferował precyzyjniejsze pomiary GPS, nowy, wydajniejszy procesor, a także upgrade w optycznym czujniku pracy serca. Są też aż 4 GB na muzykę oraz dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu. Zegarek otrzymał lepszą nawigację (okruszki na trasie, czy alerty turn-by-turn). Urządzenie ma działać nawet przed 24 dni, natomiast przy aktywnej lokalizacji – 38h. Wcześniej było odpowiednio 20 dni i 30 godzin.

Wyróżniam za: dodanie dotykowego panelu i ulepszeń w budżetowym wydaniu zegarka GPS do biegania


Honor Watch 4 (w Europie)

Honor Magic Watch 4
Honor Watch 4 (foto: Honor)

Kilka tygodni temu Honor zaprezentował w Chinach bardzo ciekawy smart zegarek. O tyle nietypowy, że z podwójnym eSIM i to w budżetowym wydaniu! Europejska edycja, jak już zresztą pisałem na blogu ze dwa razy, nie będzie wyposażona w ten modem. To nie wszystkie elementy, które zniknęły w modelu na Stary Kontynent. Usunięto również chip NFC, więc znika potencjalna możliwość wykorzystania wearable do płatności zbliżeniowych. Nie ma też Wi-Fi, więc pozostaje łączność Bluetooth i dane przez sparowany smartfon.

Co na plus? Zaoszczędzone w kopercie miejsce przeznaczono na pojemniejsza baterię. Wydłuży czas pracy z 10 do 14 dni. Cena w Europie: 150€. Więcej o chińskiej odmianie poczytacie w przekierowaniu niżej.

Wyróżniam za: AMOLED w budżetowym wydaniu i niezły design

Czytaj więcej o: Honor Watch 4


JBL Soundgear Sense (otwarte TWS)

JBL Soundgear Sense
JBL Soundgear Sense (foto: jbl.com)

JBL oferuje sporo słuchawek True Wireless Stereo, ale nie przypominam sobie otwartej wariacji. Na IFA marka przywiozła model Soundgear Sense z technologią OpenSound. Pozwala na lepszą orientację w otoczeniu, ale zachowując odpowiednią jakość dźwięku (przynajmniej na papierze, bo nie sprawdzałem tego osobiście). Ciekawostką jest, że zauszną konstrukcję można pozbawić naszyjnego połączenia. To model skierowany do aktywnych, ale z opcją na swobodniejsze użytkowanie. Stąd pewnie też certyfikacja zgodna z normą IP54.

Z powodu otwartej konstrukcji nie ma oczywiście żadnej redukcji szumów (ani aktywnej, ani pasywnej). Są jednak cztery mikrofony, które poprawią jakość połączeń telefonicznych. Czas pracy w Soundgear Sense określono na 6h (18h w etui). Jest łączność mulitpoint z Fast Pair (Android), aż 16.2mm przetworniki, czy dotykowa obsługa. Cena JBL Soundgear Sense: 150€.

Wyróżniam za: hybrydową i otwartą konstrukcję TWS


Marshall Motif II ANC (słuchawki TWS)

Marshall posiada już kilka modeli słuchawek TWS. Przyszedł czas na odświeżenie jednej z wariacji. Na IFA przedstawiono drugą generację Motif ANC. Marshall Group (to nowa nazwa po połączeniu Marshall Amplification z Zounds) długo kazało czekać na nowy model tej linii. Poprzednik debiutował w 2021 roku.

Motif II ANC w większości pokrywa się ze specyfikacjami pierwszej generacji, ale wszystkie najistotniejsze jeszcze wylistuję. Poprawiono łączność, czas pracy, obsługę kodeków i szybkość ładowania.

  • przetworniki 6 mm (20Hz – 20kHz)
  • aktywna redukcja szumów (ANC)
  • dotykowa kontrola (w tym ANC) i obsługa Spotify Tap
  • łączność: Bluetooth 5.3 z Bluetooth LE Audio (LC3)
  • dłuższy czas pracy 6/9h z aktywną redukcją lub bez (w etui 30h z ANC i 43h bez ANC), szybsze ładowanie, jest też ładowanie bezprzewodowe
  • szczelność zgodna z normą IPX5 (etui z IPX4)
  • cena Marshall Motif II ANC: 199$

Wyróżniam za: zachowanie designu i kilka wartościowych poprawek


JBuds Mini (najmniejsze TWS na rynku)

Słuchawek TWS jest dziś do wyboru tak dużo, że ciężko nawet porównać najbardziej interesujące nas modele. Producenci starają się wyróżniać swoje hearables, ale coraz ciężej w tym temacie. JLab postawiło na rozmiary. Rozmiar ma znaczenie? W przypadku słuchawek chodzi o kompaktowość. Nowe Mini to, jak twierdzi marka, najmniejsze prawdziwie bezprzewodowe słuchawki na rynku. Nie oferują nie wiadomo jakich rozwiązań, ale dzięki temu są tak małe. Producent przedstawił je już w grudniu zeszłego roku, ale dopiero teraz wprowadza do sprzedaży. Za 40$ otrzymamy dotykową kontrolę, tryb transparentny, Bluetooth z multipoint,Google Fast Pair czy niezły czas pracy na jednym ładowaniu (5.5h i 20h w etui). Oczywiście etui też nie zajmuje dużo miejsca.

Wyróżniam za: ultra niewielkie gabaryty słuchawek dousznych


Amazfit Balance i Zepp Pay (wearable tygodnia)

Na targach IFA zadebiutowało kilka ciekawych zegarków. Nie wiem dlaczego, ale najchętniej czytałem o propozycjach Zepp Health, które oferuje Amazfity. Producent przygotował nowy smartwatch i system płatności zbliżeniowych. Amazfit Balance ma wykorzystywać algorytmy AI do przetwarzania danymi zdrowotnymi i aktywności. Z kolei Zepp Pay to odpowiedź marki na podobne rozwiązania konkurencji. Ma pozwolić zbliżeniowo płacić zegarkami.

Amazfit Balance wygląda jak następca GTR/GTS. Wśród ciekawszych funkcji wymieniłbym: analizy Readiness (odczyty psychofizyczne), pomiary składu ciała (jak w Galaxy Watchach, ale z informacjami o metabolizmie), aplikacje relaksacyjne Zepp Aura mające poprawiać wypoczynek (płatne dodatki), trenera Zepp AI Fitness Coach (płatne dodatki) oraz bardziej rozbudowany system Zepp OS 3.0. Co jeszcze poprawiono? Lepsze są czujniki PPG (8PD BioTracker 5.0). Jeśli chodzi o Zepp Pay to na początek system płatności ma wspierać 40 banków Europy (w 33 krajach). Amazfit Balance ma kosztować 1119 zł.

Wyróżniam za: stały rozwój marki i próbę walki z najlepszymi w branży


Nowe technologie (i inne) na IFA 2023:

Poniżej zebrałem projekty odbiegające od powyższych kategorii lub rozwiązania, które wolałem wyszczególnić w ramach nowych technologii. Wybrałem nowe aplikacje, serwisy lub usługi, które zapowiedziano w trakcie targów w Berlinie.

FlexConnect dla Dolby Atmos (nowy standard)

Systemy Dolby od lat dają nam szansę na budowę efektów przestrzennych w domowych warunkach. Najnowsze technologie dla Dolby Atmos mają ułatwić ustawienia w ramach bezprzewodowych głośników. Urządzeń coraz popularniejszych, a więc potrzebujących adekwatnych narzędzi. FlexConnect to nowa propozycja dla sprzętu współpracującego ze standardem Atmos.

Dolby przedstawiło rozwiązania do wygodniejszej konfiguracji dźwięku w ramach wspólnej sieci kompatybilnych głośników. Systemy kina domowego mają współpracować z telewizorami, by możliwe było dopasowanie dźwięku do umeblowanego pomieszczenia, a nie odwrotnie. John Couling (Senior VP of Entertainment w Dolby Laboratories) zauważa, że system ma adaptować się do naszego wnętrza, czyli dać większą elastyczność w ustawieniach audio bez przemeblowywania pokoju. Oczywiście zachowując efekty Dolby Atmos.

Zapewne nie da to pełnych wrażeń przestrzenności, jak w idealnie dopasowanych ustawieniach, ale nie zmusi do przestawiania mebli i szukania najlepszego położenia elektroniki. FlexConnect ma dać szansę na bardziej komfortowe rozplanowanie układu głośników. Bezprzewodowe urządzenia są pod tym względem wygodniejsze. Kalibracja akustyczna uwzględni mikrofony telewizora. Wykryje położenie bezprzewodowych głośników i dobierze ustawienia pod odpowiednią imersję. Chyba najistotniejszą i jednocześnie najsmutniejszą informacją związaną z systemem jest zgodność z TV. FlexConnect ma współpracować wyłącznie z nowymi telewizorami. Pierwszymi jednostkami mają być modele TCL z linii na 2024 roku. Podobnie może być z głośnikami. BTW: bardzo podobne funkcje oferują soundbary od Samsunga, Sony, czy LG.

Wyróżniam za: uproszenie budowania bezprzewodowych efektów przestrzennych


Samsung Food (apka z przepisami z AI)

Samsung zaprezentował na IFA nową aplikacją, a właściwie platformę. Food to narzędzia AI inteligentnie generujące przepisy kulinarne. Serwis bazuje na Whisk, które koreański producent przejął kilka lat wcześniej. Apka ma oferować spersonalizowane propozycje żywieniowe w ośmiu najważniejszych językach globu. Ma być dostępna w 104 krajach. Propozycje mają oczywiście współpracować ze smart wyposażeniem AGD marki. To niegłupie rozwinięcie kuchennego segmentu od strony software’owej. Program ma działać m.in. na ekranach inteligentnych lodówek Family Hub (tu z budowaniem list zakupowych).

Użytkownicy Samsung Food otrzymają bazę przepisów, które będą mogli dodawać do indywidualnie prowadzonej diety. W sumie 160 tysięcy propozycji, możliwość dodawania składników do listy zakupów, czy rekomendacje na podstawie dostępnych składników. Algorytmy Sztucznej Inteligencji mają pomóc tworzyć alternatywne przepisy, np. wegańskie odmiany. Do tego fuzje przepisów, czy dobór pod umiejętności i dostępny czas. AI ma być też angażowane do spersonalizowanych planów żywieniowych (m.in. na podstawie naszych preferencji). Samsung obiecuje też pomoc w instrukcjach przyrządzania, a nawet wstępnych ustawieniach AGD (apka pokaże swój pełen potencjał ze sprzętem marki).

Co jeszcze warte odnotowania? Samsung planuje zintegrować Food z Samsung Health, gdzie zbierane są dane z naszych treningów. Jeśli monitorujemy aktywność to metryki będą uwzględniane przy tworzeniu diet, przepisów itd. W 2024 roku marka planuje zaktualizować program o algorytmy widzenia komputerowego, by przy pomocy kamerki możliwe było wprowadzanie wartości odżywczych skanowanego jedzenia prosto do serwisu.

Wyróżniam za: personalizowanie przepisów do diety i aktywności użytkownika + integracja ze smart AGD


Ładowarki z Qi2 oraz MagSafe coraz bliżej

Anker Qi2 MagGo
Powerbank Anker z Qi2 oraz MagSafe z nowej linii MagGo (foto: Anker)

Już jakiś czas temu słyszałem o drugiej generacji standardu Qi, czyli ulepszeń indukcyjnego ładowania. Jakoś na początku roku organizacja (Wireless Power Consortium) stojąca za rozwiązaniami kierowanymi dla urządzeń mobilnych zapowiedziała nowinki, które będzie certyfikować w nowych gadżetach. Wśród nich było m.in. zaadaptowanie MagSafe – magnetycznego łączenia Apple. Na targach IFA kilka marek zaprezentowało Qi2 w swoich urządzeniach. Wśród nich Belkin, Anker i Mophie.

Wszystkie z propozycjami z Qi2 i Magnetic Power Profile, które „trzyma” ładowaną elektronikę na miejscu. Bezprzewodowe ładowanie oferuje tu 15W, a więc szybsze od pierwszego Qi. Co ciekawe, standard jeszcze nie jest zamknięty, więc najnowsze akcesoria to dopiero pierwsza fala ładowarek. Te przyszłe mogą być nawet lepiej wyposażone.

Wyróżniam za: magnetyczne złącze i szybsze ładowanie w bezprzewodowej formie


Mobile na IFA 2023 (przenośne urządzenia):

W dziale mobile uwzględnię wszystkie przenośne urządzenia. Od smartfonów, przez przenośne konsolki, aż po czytniki książek lub prototypowe koncepcje, które na targach są często demonstrowane.

Lenovo Legion Go (handheld z odpinanymi kontrolerami)

Lenovo jest kolejną wielką marką, która spróbuje swoich sił w świeżutkim segmencie przenośnych PC-konsolek. Nowy Legion Go ma być odpowiedzią na Steam Decka i ASUSa ROG Ally, czyli handheldów uruchamiających bardziej wymagające gry budowane z myślą o komputery stacjonarne. Projekt chińskiej marki wyróżni się na tle konkurencji odpinanymi kontrolerami (to zapożyczono z Nintendo Switch), większym ekranem 8.8″, a także opcjonalnym wykorzystaniem okularów Lenovo Legion Glasses, które dostarczą wirtualny monitor z wrażeniem jeszcze większej przekątnej. Oczywiście na pokładzie Windows 11, nowy Ryzen Z1 Extreme i specjalny launcher.

Wyróżniam za: odpinane kontrolery, okulary z wirtualnym monitorem i tryb joysticka (kontroler w pionie)

Czytaj więcej o: Lenovo Legion Go


Sony Xperia 5 V (większy sensor kosztem tele)

Sony wykorzystało targi IFA do prezentacji swojego kompaktowego smartfona. Xperia 5 V to telefon z ekranem w okolicach sześciu cali i flagowym wyposażeniu. Może nie tym topowym, ale naprawdę wystarczającym. Najważniejsze są tu mniejsze gabaryty, dobry zestaw fotograficzny, mocne wnętrze oraz efektowny wyświetlacz. Japoński gigant zdecydował się na dostarczenie większego sensora głównego, ale kosztem teleobiektywu. Szkoda, bo osobiście wolałbym aparat z lepszym zbliżeniem. Na szczęście „matrycowe” 2x (efektywnie 48 mm) ma być ciekawsze od tele w poprzedniku.

Oto najważniejsze ze specyfikacji piątej generacji Sony Xperii 5:

  • ekran: OLED 6.1″ (FHD+), 21:9 i 120Hz
  • chip: Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2
  • konfiguracja: 8 GB RAM i 128 GB na dane (+ karty microSD)
  • frontowe głośniki stereo + port słuchawkowy jack 3.5 mm
  • podwójny aparat: 52 mpx (1/1.35″) z Xperii 1 V + 12 mpx (1/2.5″) ultra wide z PDAF
  • selfie: 12 mega (1/.29″) – jak w Xperii 5 IV
  • bateria: 5000 mAh z ładowaniem 30W
  • system: Android 13
  • cena Xperii 5 V: 999€

Wyróżniam za: za flagowe parametry, kompaktowe wydanie i ciekawy zestaw aparatów


Honor V Purse (składany smartfon w stylu torebki)

Honor wyrasta na giganta technologii, który przejmuje schedę po Huawei (kiedyś jego submarka, a dziś niezależna firma bez banów na amerykańskie technologie). Na berlińskie expo chiński producent przywiózł bardzo oryginalną wariację składanego smartfona. Honor V Purse to ich pierwszy składany na zewnątrz (Huawei posiadał kiedyś takie z serii Mate). Stylistyką nawiązuje do kobiecej, stylowej torebki. To raczej prototyp i pokaz pomysłowości, niż produkt do sprzedaży, ale kto wie?

Honor bardzo ciekawie podszedł do tematu budowy telefonu. Jest przycisk otwierający wyświetlacz (imitujący otwieranie torebki), motywy dekorujące na wyświetlaczu z trybem Always On, a także łańcuszek do noszenia gadżetu na ramieniu. Koncept ma tylko 9 mm po złożeniu, więc należy do najsmuklejszych „składaków” na rynku. Honor świetnie przygotował się do prezentacji swoich technologii. Modowe podejście przyciąga wzrok. Do stworzenia wirtualnych ozdób zaangażowano nawet designerów z segmentu mody. Do produkcji wykorzystano wegańskie materiały. Przyszłość projektu nie jest do końca znana, ale producent proponuje developerom twórcze rozwijanie giętkiego wyświetlacza (oraz czujników reagujących na ruch i światło).

Na temat wnętrza nie przekazano zbyt wiele, ale podkreślono, że mechanizm Honora V Purse wytrzyma do 400 tysięcy otwarć/zamknięć. Podkreślono w ten sposób wytrzymałość konstrukcji. Zewnętrzne ekrany, szczególnie na giętkim grzbiecie są narażone na zniszczenia, więc podejście z tego typu panelem jest ryzykowne. Efektowne przy pokazie potencjału designerów, ale koszmarne dla inżynierów budujących praktyczny hardware.

Wyróżniam za: efektowną demonstrację potencjału konstrukcyjnego marki


Fairphone 5 (5 lat Androida i nawet 10 wsparcia softu)

Segment smartfonów to jedna z bardziej konkurencyjnych części rynku elektroniki. Jest kilku wyraźnych liderów, sporo marek walczących o dalsze miejsca i ledwie kilka, które celują w niszę. Fairphone należy do tej ostatniej grupy. Twórcy już od kilku ładnych lata stawiają na etyczność, przynajmniej w takim stopniu, jak da się tu osiągnąć (przy zachowaniu szansy na racjonalną sprzedaż). Podczas targów IFA zaprezentowano piątą generację smartfona, na którego udzielona będzie pięcioletnia gwarancja aktualizacji Androida oraz wsparcie zabezpieczeń software’u do 8-10 lat!

Co prawda, mało kto będzie zainteresowany użytkowaniem telefonu przez tak długi czas, ale producent chce pokazać, że jest to możliwe. Fairphone 5 podrożał i to znacznie, bo z 580 do aż 700€. Smartfon został wyprodukowany w 70% z recyclingowanych lub przyjaznych środowisku materiałów. Marka obiecuje pomoc w aktualizacjach zabezpieczeń systemu do 2031 roku, a jak wszystko przetrwa, to okres ten wydłuży o kolejne dwa lata. Odważnie, jak na szybko zmieniające się technologie. Przez pięć lat Fairphone 5 ma otrzymywać aktualizacje Androida do kolejnej większej generacji. Na pokładzie jest Android 13.

Fairphone ma być oczywiście łatwy w naprawach. Otworzymy go samodzielnie, a moduły wymienimy bez potrzeby udawania się do serwisu. Moduły będą sprzedawane w sklepie marki lub u jego partnerów. Mowa o ekranie, kamerkach, portach, czy baterii. Komponentów pewnie będzie więcej. To na koniec jeszcze specyfikacje modelu:

  • ekran: OLED 6.46″ (2700 x 1224), 90Hz, 880 nitów jasności z Gorilla Glass 5
  • chip: Qualcomm QCM 6490 (żywotny, a o cechach Snapdragona 778G)
  • konfiguracja: 8 GB RAM i 256 GB na dane (+ microSD do 2 TB)
  • foto: 50 mpx Sony IMX800 (1/1.56″) z f/1.88 z OIS + 50 mpx Sony IMX858 sensor (1/2.51”) z AF i trybem makro + czujnik głębi ToF
  • selfie: 50 mpx Samsung JN1 (1/2.76″) z f/2.45 i 90°
  • audio: głośniki stereo, ale już bez potu słuchawkowego 3.5 mm
  • łączność: dual SIM (w tym eSIM), Wi-Fi 6E, Bluetooth 5.2, NFC i modem 5G
  • wytrzymałość i szczelność zgodna z IP55 (lepsza od poprzednika)
  • bateria: 4200 mAh z ładowaniem 30W

Wyróżniam za: unikatowe podejście (w tym naprawialność) i pięcioletnie aktualizacje Androida


Tecno Phantom Ultimate (rolowany smartfon)

Znacie markę Tecno? Pojawiała się już na moim blogu. Przeważnie przy okazji nowinek, które proponowała w swoich smartfonach. Ten mało znany w Europie producent naprawdę wdrażał ostatnio ciekawe rozwiązania. Na IFA firma przedstawiła concept rolowanego smartfona. Nie jest to może coś oryginalnego, bo podobne prototypy innych marek trafiały na wcześniejsze targi, ale pokazuje, że i Tecno stawia na odmienne pomysły.


Tecno Phantom Ultimate pokazuje potencjał laboratoriów R&D. Wyświetlacz rozsuwa się z 6.55″ do 7.11″ w ok. 1.2-1.3 sekundy. Model jest uproszczoną wariacją Vision V ze styczniowych CES 2023, w której część telefonu dodatkowo się składała. W złożonej formie Phantom przypomina normalny smartfon, ale z zagięciem wyświetlacza na tyle obudowy. Ta część panelu oferuje efekty Always-On Display. Ekran wykonano w technologii AMOLED LTPO (2296 x 1596). Tecno zmieściło wszystko w profilu 9.93 mm. Gadżet na pewno ma przez to swoje ograniczenia, bo nie wskazano wszystkich specyfikacji, ale to tylko kwestia umiejętnego ich zmieszczenia w nietypowej konstrukcji.

Wyróżniam za: pokaz możliwości Androida w rolowanym wydaniu


TCL 40 NXTPAPER 5G (pierwsze smartfony z ekranem NXTPAPER)

Jakiś czas temu, może z kilkanaście miesięcy, marka TCL zaoferowała tablety z nietypowym wyświetlaczem w technologii NXTPAPER. Ich największa zaletą była przyjazność dla oka, a przynajmniej mniejszy wpływ światła niebieskiego na nasz organizm. Podczas targów IFA producent pokazał pierwsze smartfony z tym typem panelu. Firma zapewnia, że wyświetlacza będą przypominały „papierowy” efekt, tj. połączenie pełnej kolorystyki i e-tuszowego wrażenia. Chodzi przede wszystkim o zredukowanie wpływu niebieskiego spektrum, ale bez żółtawego efektu, który otrzymujemy normalnie w trybie ciepłego światła. TCL NXTPAPER oferują redukcję niebieskiego koloru aż o 61%, ale bez wpływu na odbiór barw. Do tego efekt matu, który kojarzymy z e-papierowych czytników książek.

TCL 40 NXTPAPER
TCL 40 NXTPAPER (foto: tcl.com)

TCL przygotowało dwa smartfony z nowym typem wyświetlacza – TCL 40 NXTPAPER i TCL 40 NXTPAPER 5G. Różnią się wybranymi parametrami i obecnością modemu 5G. To generalnie „średniaki”:

TCL 40 NXTPAPER 5G – ekran 6.6″ (1612 x 720) ze wcięciem V na kamerkę 8 mega; 6 GB RAM i 256 GB na dane (+ microSD), do tego aparat główny 50 mpx ze wsparciem czujników głębi i marko (2x po 2 mpx). Łączność to Wi-Fi ac, Bluetooth 5.1, no i oczywiście modem 5G. Bateria 5000 mAh z ładowaniem 15W. Na pokładzie Android 13. Cena: 249€

TCL 40 NXTPAPER – ekran 6.75″ (2460 x 1080) z kamerką 32 mega w otworku; chip MediaTek Helio G88, 8 GB RAM (+ 8 GB wirtualnie) oraz 256 GB na dane (ze slotem microSD). Aparaty to połączenie 50 mpx (sensor główny) z 5 mpx (ultra wide) i czujnikiem makro 2 mpx. Bateria 5100 mAh z ładowaniem 33W. Łączność podobna, ale bez 5G. Systemem też jest Android 13. Cena: 199€

Wyróżniam za: pierwszy na rynku ekran w technologii NXTPAPER w smartfonie


Podsumowanie targów ze stałą aktualizacją (ostatni update: 03.09.2023)