mobilna fotografia 21 snap pixy
Zobacz też: fotograficzny mobilny przegląd tygodnia #21

Mobilna fotografia zyskuje z roku na rok i to nie tylko dzięki coraz lepszej jakości sensorom, optyce i rozwiązaniach technologicznych mieszczonych w smukłych obudowach smartfonów, ale również z uwagi na powszechność sprzętu, który znajdziemy w kieszeni spodni lub torebce. Mówi się, że najlepszy aparat to taki, który akurat mamy przy sobie. Telefon pełni taką rolę. W dodatku dysponuje (już nawet w niższych półkach cenowych) wystarczające narzędzia do wykonywania efektownych ujęć. Ruszam zatem z nową serią blogowych wpisów. Skupiających się na nowościach w dziale mobile photo. Przed wami okresowe artykuły dotyczące najciekawszych wieści z świata mobilnej fotografii.

Liczba tygodnia: 106 punktów (DxOMark) dla Oppo Find X5 Lite

High-endowe smartfony z ultra aparatami dochodzą już do prawie 150 punktów w rankingu DxOMark Mobile. Czekam cierpliwie na wyniki testów najnowszego flagowej serii Oppo Find X5, ale zanim dowiem się, jak wypadła topowa odmiana tego telefonu, mogę poznać rezultaty edycji entry-level, czyli Oppo Find X5 Lite. 106 punktów dało tej jednostce dopiero 92 miejsce.

1. #PstryknieteFonem (mój Instagram)

Każde podsumowanie zacznę od własnych prac. Okazjonalnie “strzelam” zdjęcia, ale raczej nie wychodzę na sesje. Cykl #PstryknieteFonem to kadry głównie spontanicznie, ale jak już w moje ręce wpadnie smartfon na testy to wyjścia z aparatem są wręcz konieczne. W tym tygodniu nie było okazji wykonać fajnego ujęcia, więc wrzucę coś z pierwszych moich materiałów – zeszłorocznego archiwum (nie pojawiały się w ramach tej świeżej grupy wpisów).

Mam kiepskie info. Auć, utopiłem swój aktualny telefon. Nie wszystkie sensory działają, a do trybu Pro nie mam dostępu. I tak cud, że smartfon przetrwał po 5 minutach pod wodą. Czas przyjrzeć się czemuś nowemu. Mi 11 Ultra był mega, ale nadchodzą nowe modele z topowymi modułami do pstrykania zdjęć.


2. 3x 64 mega i aparat pod ekranem w ZTE Axon 40 Ultra

ZTE Axon 40 UltraPodobnie jak przed rokiem, w nowym flagowcu ZTE Axon w edycji Ultra pojawią się trzy sensory w rozdzielczości 64 megapiksele. Tym razem jednak topowy wariant telefonu zyska kamerkę selfie ukrywaną pod wyświetlaczem. Cały ten zestaw doczekał się odpowiedniego upgrade’u, więc właściwie każdy aparat powinien wykonywać lepszej jakości ujęcia. Chiński producent postawił w high-endowcu na fotografię. Z tyłu moduł prezentuje się następująco:

  • 64 mpx z f/1.6 (Sony IMX787) – „humanity camera” z OIS, 7 soczewek, pełny AF
  • 64 mpx z f/2.35 (Sony IMX787) – ultra szeroki kąt z makro (z 4cm), OIS
  • 64 mpx z f/3.5 (peryskopowy teleobiektyw z optycznym 5.7x) 1/2”
  • czujnik 3D ToF i sensor „flicker”

ZTE pochwaliło się, że wszystkie trzy sensory są w stanie nagrywać video w jakości 8K. W dodatku, wszystkie mogą działać jednocześnie, a więc dostęp do nich powinien być bardzo szybki.

Także z przodu zastosowano format znany z poprzednich Axonów (konkretnie z Axon 20 5G i Axon 30 5G). Tym razem jednak ZTE ma znacznie lepszej jakości kamerkę ukrywaną pod ekranem. Trzecia jej generacja została zaimplementowana w edycji Axon 40 Ultra. W najnowszym podejściu udało się poprawić czułość na światło przy jednoczesnym zwiększeniu gęstości pikseli wyświetlacza pokrywającego sensor. To istotne, gdyż wcześniej problemem był przyjmowanie światła przez warstwę ekranu. Panel ma 400 ppi (piksele na cal), czyli dość dobrze zasłoni aparat (wcześniej prześwitywał).

ZTE Axon 40 Ultra
Kamerka selfie ukryta pod ekranem ZTE Axon 40 Ultra. foto: ZTE (Weibo)

W Axonie 40 Ultra zastosowano aparat o rozdzielczości 16 megapikseli z pikselami 1.12 µm (zwiększających czułość przy ich łączeniu do 2.24 µm). Ujęcia selfie mają być wystarczająco dobre, by w końcu uznać moduł Under Display Camera za sensowny. Udoskonalono również software i algorytmy odpowiedzialne za pracę przedniej kamerki. Będą redukować więcej szumów i innych artefaktów powodowanych mniej typową konstrukcją (zamgleniem, odbiciami itd.).

Czytaj więcej o: ZTE Axon 40 Ultra


3. Pięć sensorów w Nokia N73

Już trzy lata temu na rynku pojawił się smartfon z pięcioma aparatami. Nokia 9 PureView nie była jednak zbyt udaną konstrukcją (brakowało jej głównie mocy). Wszystkie sensory miały tę samą rozdzielczość 12 mega i miały poprawiać jakość synergicznie (razem można było uzyskać nawet 240-megapikselowe zdjęcia). Sporo mówiło się o ulepszonym następcy, ale HMD Global (właściciel Nokii) nie decydował się na premierę następcy. Rendery z przecieków dot. Nokii N73 przywracają temat. Jeden chiński serwis twierdzi, że szykowany jest smartfon z pięcioma obiektywami pośród których jeden ma mieć aż 200 mega. Byłby to zaprezentowany we wrześniu zeszłego roku Samsung ISOCELL HP1. Pierwszy telefon z takim aparatem jest oczekiwany w drugiej połowie 2022 roku.

źródło via 91mobiles


4. DJI Mini 3 Pro z RAW 48 mpx

Mobilnie to też z powietrza, więc w zestawieniu uwzględniam też drony (zwłaszcza te kompaktowe). DJI przedstawiło najbardziej zaawansowanego z serii swoich najmniejszych copterków. DJI Mini 3 Pro otrzymał sporo ulepszeń, także w obszarze foto/video. Powiększono sensor do 1/1.3 cala (z 1/2.3 w Mini 2) i zaoferowano nagrywanie 4K w 60 fps i z HDR w 30 klatkach na sekundę. Video można rejestrować z opcją zabawy kolorystyką w późniejszej postprodukcji (D-Cinelike). Z kolei zdjęcia z powietrza wykonamy w formacie RAW w rozdzielczości 48 mega. Większy jest też otworek wpuszczający światło (f/1.7). Zapożyczono opcję obracania gimbalem z Mavic Pro (90 stopni). Dronik wyceniono na aż 739€ i to w wersji bez kontrolera, więc jest to najdroższy z miniaków DJI. Ma on jednak w zasobach sporo funkcji i trybów, które znajdują się w większych modelach:

  • Spotlight 2.0 (utrzymywanie obiektu w kadrze)
  • Point of Interest 3.0 (programowanie przelotu)
  • ActiveTrack 4.0 (autonomiczne podążanie za obiektem)
  • czujniki omijania przeszkód (brakuje ich z tyłu)
  • inteligentny tryb przelotu MasterShots, nagrywanie hyperlapse’ów, przelot wg wyznaczonej trasy itd.


5. Calowy sensor w Sharp Aquos R7

Calowe sensory fotograficzne w smartfonach są obecne już od zeszłego roku. Swoje modele z tak ogromną matrycą pojawiły się w Sharp Aquos R6 i Leica Leitz Phone 1. Obie te marki dopracowały aparat i ponownie ograniczyły dostępność urządzenia wyłącznie na rodzimym rynku (Japonia).

mobilna fotografia 22 sharp aquos r7Calowy sensor w Sharp Aquos R7 ma większą rozdzielczość. Urosła z 20 do aż 47 megapikseli. Jednostka ma wyłapać aż 1.8 raza więcej światła niż poprzednik, co już da mu spory zastrzyk możliwości (światło w fotografii to jedna z najważniejszych spraw). Obiektyw składa się siedmiu soczewek Leica Summicron i ma f/1.9 z ogniskową 19 mm. Ma też ostrzenie „Octa PD AF” (osiem pól na pikselu). Obok znajdzie się jeszcze czujnik do portretów (1.9 mpx). Video uda się zarejestrować nawet w jakości 8K.

Czytaj więcej o: Sharp Aquos R7


6. Sony Xperia 1 IV z zoomem 3.5-5x

Sony oferuje sensory fotograficzne wielu innym producentom telefonów, więc ich Xperie są niejako jednocześnie modelami referencyjnymi – demonstrującymi potencjał foto/video. Oczywiście to również klasowego urządzenia dla konkretnych klientów. Xperia 1 czwartej generacji wprowadza pod tym względem kolejne nowe elementy. O nowinkach w mobilnej fotografii lubię się rozpisywać, więc poniżej podkreślę najważniejsze z tegorocznych nowości.

Sony Xperia 1 IV fotografia

Firma przekazuje, że Xperia 1 IV jest smartfonem z „pierwszym na świecie obiektywem z prawdziwym zoomem optycznym”. Peryskopowy teleobiektyw ma płynne zbliżenie 85–125 mm, co ma być wyróżnikiem zestawu. Poprzednik również posiadał bardzo ciekawe ogniskowe (70-150 mm), ale zdaje się, że wykorzystywane raczej cyfrowo. Ciągły zoom optyczny zaoferuje zbliżenia 3.5-5x. Ogólnie moduł posiada aparaty (wszystkie z przetwornikiem obrazu Exmor RS):

  • 12 mpx z f/1.7 (sensor 1/1.7”), OIS, Dual Pixel PDAF
  • 12 mpx z f/2.2 (sensor 1/2.5” ultra wide 124˚), 16mm (z AF), Dual Pixel PDAF
  • 12 mpx z f/2.3(teleobiektyw 1/3.5”) z OIS i AF
  • czujnik głębi 3D ToF (ostrość przy słabym świetle)
  • czujnik RGB IR

Jak zwykle jest dwustopniowa migawa w przycisku, co ułatwia pstrykanie zdjęć. Wszystkie trzy sensory pozwalają na nagrywanie obraz w 4K i 120 fps (pięciokrotne spowolnienie). Jest wsparcie stabilizacji Optical SteadyShot z FlawlessEye, Eye AF oraz śledzeniem obiektów w czasie rzeczywistym (skupianiem ostrości). Na pokładzie smartfona jest wystarczająco mocy obliczeniowej, by „strzelać” serie 20 ujęć z AF/AE i HDR. Pomocne będą czujniki Time of Flight oraz RGB IR. Ten drugi z algorytmami AI usprawni kontrolę balansu bieli. Sony obiecuje autoportrety w 4K HDR, lepszą redukcję zakłóceń od wcześniejszej generacji Xperii 1 oraz optykę ZEISS (m.in. powłoki ZEISS T* na każdym z obiektywów).

Dla miłośników kręcenia filmów znajdą się tryby „Videography Pro” oraz „Monitor zewnętrzny” (z wybranych aparatów Sony Alpha). Ekran ma na tyle wyśrubowane właściwości, że podgląd nagrań na mobilnym urządzeniu powinien odwzorować planowane efekty. Cinematography Pro ma z kolei pozwolić kręcić filmy w „kinowym” formacie (bardziej pro).

Czytaj więcej o: Sony Xperia 1 IV


7. 200 megapikseli w Galaxy S23?

Nieco wyżej pisałem, że pierwszy sensor 200 mega został przedstawiony przez Samsunga już we wrześniu 2021 roku i że pierwszy smartfon z takim aparatem zadebiutuje w drugiej połowie 2022 roku. Na pewno będzie to kolejny krok milowy dla mobilnej fotografii. Koreański gigant opracowuje już kolejne generacje takiego modułu i pojawiają się domysły, że ISOCELL HP3 mógłby pojawić się w przyszłorocznym Galaxy S23 (wg etnews).

Mówi się, że nie liczba pikseli ma znaczenie, ale i ona może dać fotografom nowe możliwości – szczególnie w kadrowaniu (co sam często stosuję) i większej czułości przez łączenie receptorów. O HP3 nic oczywiście nie wiadomo, ale spodziewam się, że wykorzysta te same piksele 0.64μm, które utworzą razem (4×4 = 2.56μm) większą czułość w rozdzielczościach 12.5 mpx. Zmianą będzie głównie dopracowanie algorytmów i softu przetwarzającego sygnał (+ dodatkowa moc z chipa). W kwestiach video 8K nagrywane może być przy 30 fps przy łączeniu pikseli 2×2 (razem 1.28μm), a 4K nawet 120 fps. Na razie poczekajmy na ISOCELL HP1 (prawdopodobnie Motorola).


8. Video w 8K HDR smartfonem!

Gdy Qualcomm przedstawiał najnowszego Snapdragona 8 Gen 1, przekonywał, że będzie on w stanie zaoferować nowe możliwości w zakresie obsługi bardziej wymagających ujęć. Chip debiutował w Xiaomi 12 i właśnie tym telefonem nagrano pierwsze w historii smartfonów video w jakości 8K z HDR (przy 30 fps). 1.5-minutowy filmik zarejestrowano chyba przy użyciu sensora Sony IMX586. W każdym razie z miliardem kolorów, co zresztą widać na załączonym pliku (weźcie pod uwagę, że na YouTube na pewno doszło do jakiejś kompresji a i tak wygląda super!). Domyślnie video jest uruchamiane w 4K, więc musicie ręcznie przełączyć je w 8K – o ile macie na czym odpalić taką rozdzielczość.

Dla szybkiego przypomnienia, procesor Snapdragon 8 Gen 1 naprawdę ma potencjał (choć ponoć się grzeje). Przetwarza sygnał obrazu w 18-bitach, czyli 4 tysiące razy więcej od poprzednika z 14-bit. Radzi sobie z nawet 3.2 gigapikselami na sekundę. HDR jest wspierany Sztuczną Inteligencją w ramach trybu Leitz Look od Leica (z efektem głębi w stylu Bokeh). Taka portretowa głębia jest dostępna zarówno w filmach jak i zdjęciach. W drugiej połowie roku szykuje się podkręcony następca, ale na ten moment ciężko określić, co Snapdragon 8 Gen 1+ da mobilnej fotografii.


Trochę historii: aparacik QuickPic IQP-500

Siemens QuickPic IQP 500
foto: siemens

W poprzednim przeglądzie pisałem o pierwszym telefonie z wbudowanym aparatem, ale temat mobilnych kamerek był rozwiązywany w branży na różne sposoby. Siemens nie chciał powiększać gabarytów komórki o moduł fotograficzny i stworzył przystawkę do portu modelu S55 (potem jeszcze kilku innych). Aparacik QuickPic IQP-500 dysponował lampą błyskową, wykonywał zdjęcia w rozdzielczości 640 x 480, dwukrotne zbliżenie cyfrowe i głębię kolorów 24-bit. Oczywiście z szansą na przegląd fotek na ekraniku Siemensa – tak, wtedy malutkich. Nawet gdzieś mam ten aparacik 🙂